Zalane, zniszczone, spalone. Uprawy i gospodarstwa w szponach pogody
Sierpniowe burze i nawałnice przyniosły jak zwykle straty również w gospodarstwach rolnych. Wiatr uszkadzał budynki i uprawy, woda zalewała podwórka, a pioruny wywoływały pożary.
Tylko 27 sierpnia po wichurze w powiecie kaliskim (woj. wielkopolskie) strażacy z miejscowych jednostek PSP i OSP wyjeżdżali do 73 zdarzeń. Z tego 16 razy byli wzywani do uszkodzonych dachów.
Pioruny i nawałnice nie oszczędziły gospodarstw
Dzień wcześniej w wielkopolskim powiecie ostrzeszowskim straż pożarna odnotowała 23 zdarzenia związane z usuwaniem skutków silnie wiejącego wiatru oraz burzy. Mnóstwo takich interwencji odbyli też pożarnicy na terenie Opolszczyzny.
We znaki gospodarzom dały się, niestety, także wyładowania atmosferyczne. To właśnie piorun był prawdopodobną przyczyną m.in. pożaru stodoły, jaki miał miejsce w miejscowości Jednorożec (pow. przasnyski, woj. mazowieckie).
Wodę podawano zarówno na płonący obiekt, jak też - w obronie - na przyległą, druga stodołę. Przy pomocy ciągnika rolniczego z ładowaczem wyciągnięto później składowaną słomę, a na koniec trzeba było rozbierać konstrukcję spalonego budynku.
Żywioł doświadczył również młodych gospodarzy w gminie Błaszki w województwie łódzkim. Zniszczony został hektar sadu w ich gospodarstwie.
"Przewrócone przez wiatr zostało 13 z 25 rzędów jabłoni. Wszystkie drzewa nigdy już nie dadzą owoców. Te, które spadły, nie dadzą zysku" - napisano w opisie zrzutki na odbudowę sadu (tutaj).
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl