Wyłudzał bydło, ukrywał konie. Przekręt na miliony złotych
W związku z zarzutami oszustwa na szkodę dostawców bydła i innych towarów oraz wykonawców usług na blisko 3,5 mln policjanci zatrzymali 61-letniego właściciela jednego z zakładów przetwórstwa mięsnego.
Śledztwo w tej sprawie to pokłosie licznych doniesień złożonych przez dostawców bydła, którzy nie otrzymali za nie zapłaty.
Rolnicy oszukiwani na nawozach? Ważenie daje do myślenia
- Jak wynika z zebranych dowodów, zakład nabywał bydło z odroczonym terminem płatności, nie wywiązując się z obowiązku zapłaty. Przyjęto, że 61-latek wprowadzał kontrahentów w błąd co do możliwości zrealizowania zobowiązań. Dało to podstawy do sformułowania wobec niego zarzutów dotyczących oszustwa na szkodę 95 dostawców oraz 4 innych podmiotów, które realizowały dostawy innego rodzaju towarów i usług związanych z prowadzoną przez podejrzanego działalnością gospodarczą - wymienia Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy łódzkiej Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Według śledczych, łączna wysokość wyrządzonej szkody sięga blisko 3,5 mln złotych. Z kolei w odniesieniu do pokrzywdzonych są to zróżnicowane sumy oscylujące w granicach od 2 tys. 600 do nawet 534 tys. złotych.
- Dowody wskazują także, że podejrzany usuwał składniki swojego majątku, przenosząc własność na rzecz innych osób, reprezentujących podmioty powiązane, co miało na celu ograniczenie możliwości zaspokojenia roszczeń przez licznych wierzycieli. Na skutek podjętych przez podejrzanych działań doszło do przeniesienia własności 35 koni oraz źrebiąt o szacunkowej wartości przekraczającej 4,5 mln złotych - informuje Kopania.
Prokuratura zapewnia, że prowadzone postępowanie ma bardzo szeroki zakres, dotyczący także wielu innych wątków związanych z działalnością zakładów przetwórstwa mięsnego. Prawdopodobne zwiększy się wartość wyłudzonego bydła i liczba pokrzywdzonych. Wciąż bowiem gromadzony jest materiał dowodowy.
- 61-latkowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 10. W przypadku pozostałych podejrzanych można mówić o grożącej karze pozbawienia wolności do lat 8. Po przesłuchaniach podjęte zostaną decyzje co do środków zapobiegawczych - przekazuje rzecznik PO w Łodzi.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl