Wody Polskie bez sprzętu. Duże zamówienie "przyklepane"
Zakup ciągników, koparek, rębaków, kosiarek i samochodów - obejmują przetargi ogłoszone przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. W funkcjonującym od początku roku przedsiębiorstwie są znaczne niedobory sprzętowe. Dlaczego?
Tłumaczyła to posłom Anna Moskwa, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Według niej, zgodnie z nową ustawą Prawo wodne i całą reformą gospodarki wodnej, wraz z pracownikami tzw. melioracji w liczbie 2200 osób Wody Polskie miały przejąć od samorządów województw sprzęt przeznaczony do prac utrzymaniowych i remontowych na ciekach wodnych.
Wody Polskie zapewniają. Nielegalne ogrodzenia jezior będą znikać
Chodzi o sprzęt począwszy od zwykłych łopat, małych kosiarek, przez większe urządzenia, do traktorów i samochodów.
- Część samorządów przekazała nam sprzęt, część w międzyczasie zdążyła go przeksięgować do innych zadań. Kolejne samorządy twierdzą, że używają go nie tylko do celów gospodarki wodnej, ale również do innych prac utrzymaniowych - mówiła polityk podczas posiedzenia sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Jak dodała, w związku z tym, że nie ma środków na outsourcing wszystkich zadań, a są w Wodach Polskich pracownicy przejęci od samorządów do wykonywania owych zadań, trzeba kupić dodatkowy sprzęt po to, żeby zakończyć spór.
- W Warszawie mieliśmy między innymi duży spór, w Małopolsce dostaliśmy sprzęt z zajęciami komorniczymi. Właściwie w każdym województwie jest do opowiedzenia jakaś historia dotycząca tego problemu - stwierdziła Moskwa.
Stąd wspomniana decyzja o zakupie sprzętu za ok. 62 miliony złotych, co "przyklepała" już sejmowa komisja finansów publicznych.
Nepotyzm w Wodach Polskich. Szybki awans ojca wicewojewody
Przetargi są ogłoszone. Wody Polskie kupią m.in. 200 samochodów typu SUV z napędem 4x4 do obsługi interwencyjnej urządzeń wodnych, 42 specjalistyczne ciągniki rolnicze z osprzętem (w tym 5 górskich, 34 maszyny o mocy 120 KM oraz 3 traktory o mocy 180-200 KM), 22 agregaty pompowe, 26 koparek, 22 rębaki i kosiarki.
Przedsiębiorstwo nabędzie ponadto oprogramowanie antywirusowe, serwery i urządzenia sieciowe.
W czasie posiedzenia sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej rozmawiano także o pensjach w firmie. Przedstawiciele pracowników narzekali na niskie wynagrodzenia i odpływ wartościowej kadry. Wskazywali też na obiecane podwyżki, które nie zostały zrealizowane.
- Wszyscy wiemy, że w Wodach Polskich część pracowników nie ma satysfakcjonujących wynagrodzeń. To również jest naszą troską. Budżet uwzględnia wzrost wynagrodzenia. Na pewno nie będziemy w stanie powiedzieć, że wszyscy dostaną po równo, dlatego że jest to przedsiębiorstwo po rocznej ocenie działalności. Wynagrodzenia będą zwiększone. Na razie nie jesteśmy w stanie zadeklarować kwoty, nie znając także końcowego wyniku finansowego za rok 2018 - powiedziała wiceminister Moskwa.
Warto dodać, że w 392 oddziałach terenowych Wód Polskich na terenie całego kraju pracuje ponad 5600 osób.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś