W Sahryniu spaliła się obora wraz ze zwierzętami
W gospodarstwie państwa Barbary i Wojciecha Polikowskich w Sahryniu-Kolonii (gmina Werbkowice, powiat hrubieszowski) na Zamojszczyźnie w Wielki Piątek (30 marca) spłonęła obora. Wraz z nią pożar strawił maciory z prosiętami, wyposażenie, paszę i ściółkę. Ocalały tylko mury. Nie wiadomo czy nie trzeba będzie ich zburzyć.
W feralny piątek panowała gęsta mgła. Gdy rolnik zauważył nad ranem dym, było już za późno na ratowanie zwierząt, bo ogień trawił już dach. Zdążył tylko odjechać ciągnikiem od budynku.
Natychmiast na miejsce zdarzenia przybyły jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z Sahrynia, Turkowic i Werbkowic oraz Państwowej Straży Pożarnej z Hrubieszowa. Nie było jednak już czego ratować. Na razie przyczyna pożaru jest nieznana.
Budynek był ubezpieczony, ale kwota ubezpieczenia była zbyt niska, aby odszkodowanie pozwoliło na jego odbudowę.
Dlatego ważna jest każda forma pomocy, aby jak najszybciej można było przystąpić do usuwania strat.
Rolnicy nie raz już udowodnili, że w obliczu takich nieszczęść potrafią być solidarni i nieść pomoc potrzebującym. Mieszkańcy Sahrynia natychmiast po zdarzeniu urządzili zbiórkę, aby pomoc na tyle, na ile każdego z nich było stać.
Prosimy o pomoc wszystkich tych, którzy nie mogą przejść obojętnie obok ludzkiego nieszczęścia.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl