Ustawa ochroni słabszych na rynku rolno-spożywczym
Projekt ustawy o przeciwdziałaniu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi rozszerza katalog nieuczciwych praktyk na rynku i ma szansę ochronić słabszych graczy - oceniają eksperci z kancelarii prawnej Chałas i Wspólnicy.
Jak wyjaśnia dr Joanna Uchańska, partner w kancelarii, w ramach projektu, do którego niedawno zakończono konsultacje, zajęto się zauważanym na wielu unijnych rynkach problemem nadużywania przez duże podmioty pozycji i siły negocjacyjnej.
Resort chce ukrócić nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej
Proceder ten przejawia się przede wszystkim poprzez jednostronne narzucanie niekorzystnych warunków współpracy mniejszym podmiotom i znajduje wyraz w nieuczciwych praktykach, które godzą w pozycję rolników i przetwórców.
Dyrektywa wdrażana przez ustawę ustanawia minimalny wykaz zakazanych nieuczciwych praktyk handlowych w stosunkach między nabywcami a dostawcami w łańcuchu dostaw produktów rolnych i spożywczych, a także określa minimalne zasady dotyczące egzekwowania tych zakazów.
Polski projekt ustawy wdrażających unijną dyrektywę do rodzimego porządku prawnego zakłada rozszerzenie katalogu nieuczciwych praktyk na rynku rolno-spożywczym przez ustanowienie 11 z nich, które są bezwzględnie zakazane, oraz 6, które są dozwolone pod warunkiem, że zostały wprost wymienione w umowie i zaakceptowane przez obie jej strony.
Uzupełniony został także katalog produktów rolnych i spożywczych. Poszerzono go o pasze, zwierzęta żywe, nasiona i owoce oleiste, które są przedmiotem produkcji rolników.
Biedronka ukarana za wykorzystywanie przewagi kontraktowej
Wśród zakazanych praktyk znajdą się takie, które pozwalają silniejszemu na rynku nabywcy na jednostronną zmianę niektórych postanowień - np. częstotliwości, sposobu realizacji, miejsca, terminu lub wielkości dostarczanych produktów.
Kancelaria Chałas i Wspólnicy zwraca uwagę, że takie praktyki nie są wyłącznie problemem polskiego rynku, a wszędzie prowadzą do tych samych negatywnych skutków, takich jak wywieranie presji na zyski i marże, niewłaściwa alokacja zasobów, a nawet wyparcie z rynku podmiotów, które w przeciwnym razie byłyby rentowne i konkurencyjne.
Regulacja zakłada zakaz obniżania należności z tytułu dostarczenia produktów po ich przyjęciu. - Silniejsi na rynku mieli własne uzasadnienie stosowania takiego mechanizmu. W związku z projektem ustawy wdrażającej w Polsce unijną dyrektywę "trzeba przejrzeć swoje modele współpracy, a przede wszystkim umowy - i to pilnie - mówi Uchańska.
Zdaniem ekspertki dla prawidłowego funkcjonowania łańcucha dostaw żywności niezbędne jest zachowanie dobrych relacji między wszystkimi jego ogniwami.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś