Urzędnicy poszli w pola. Na Mazowszu ponad 170 komisji szacuje straty
Ponad 170 komisji szacuje straty w województwie mazowieckim. Samorządy gminne oceniają, że szkody w uprawach wystąpiły w 45 tys. gospodarstw rolnych na powierzchni ponad 380 tys. hektarów.
Kozłowski powiedział, że komisji będzie więcej (w jednej gminie pracuje jedna komisja), bo susza trwa i zgłaszają się kolejne gminy. Na powołanie komisji czeka obecnie kolejnych 30 wniosków. Na Mazowszu jest ponad 300 gmin.
Wojewoda ocenił, że z powodu braku wody może ucierpieć nawet 70-80 tys. gospodarstw. Jego zdaniem, susza może dotknąć 500 tys. hektarów gruntów rolnych, czyli ok. 20 proc. areału upraw w województwie (na Mazowszu jest 2,4 mln ha użytków rolnych).
Chcą debatować o suszy na posiedzeniu plenarnym Sejmu
Dotychczas pracę zakończyło 7 komisji, które oszacowały szkody w uprawach na 22,5 mln zł. Są to komisje, które rozpoczęły prace jako jedne z pierwszych, zaraz po tym jak Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG) ogłosił zagrożenie suszą upraw na północnym-zachodzie Mazowsza. Jacek Kozłowski chciałby, by szacowanie szkód zakończyło się do końca września.
Marcin Podgórski, dyrektor oddziału mazowieckiego Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa poinformował, że coraz więcej rolników zgłasza się o kopie dokumentów dotyczących dopłat bezpośrednich, bo są one potrzebne do szacowania strat. Dodał, że agencja będzie wypłacała jednorazową pomoc dla gospodarstw dotkniętych suszą.
Zaznaczył, że chodzi o wypłatę pomocy, którą zatwierdził w tym tygodniu rząd dla gospodarstw, które poniosły co najmniej 30 proc. strat średniorocznej produkcji z 3 lat. Dla gospodarstw ubezpieczonych od chociaż od jednego ryzyka, stawka dopłaty wyniesie 400 zł na hektar, zaś w przypadku sadów będzie to 800 zł/ha. Nieubezpieczeni mogą liczyć jedynie na połowę kwoty wsparcia.
Wstępnie ustalono, że termin naboru wniosków o pomoc ma zakończyć się do 30 września. Pieniądze będą wypłacane sukcesywnie, po weryfikacji części wniosków - wyjaśnił.
Wojewoda zaznaczył, że prognozy pogody są nadal niekorzystne dla rolnictwa bowiem w najbliższych dniach nie można spodziewać się opadów. Kozłowski podkreślił, że sytuacja mogłaby się poprawić gdyby obficie padało przez kilka dni. - W takiej sytuacji susza będzie pogłębiała się i dotykała coraz to nowych gatunków upraw - ocenił.
Kozłowski dodał, że rekordowo niskie są także stany rzek. Obecnie stan wody w Wiśle wynosi 42 cm i może jeszcze spaść.