Ulewy, tornada i susza stają się zmorą rolników. A lepiej nie będzie
W ostatnich 30 latach 64 proc. strat w Europie było bezpośrednio związanych z pogodą i czynnikami klimatycznymi. Zacierają się różnice między porami roku, co ma ogromne znaczenie dla rolnictwa.
- Patrząc na zapisy stacji meteorologicznych widać, że w ostatnich 20-30 latach wyraźnie wzrosła średnia temperatura powietrza. To nie oznacza, że nie mamy zimy, tylko że są cieplejsze, lata również - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. Krzysztof Błażejczyk, klimatolog z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk.
Pszenica nie jest wystarczająco odporna na zmiany klimatu
Z danych Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) wynika, że obecna średnia temperatura jest o 1°C wyższa od poziomu przedindustrialnego. W tym tempie zmian do końca stulecia temperatura może być wyższa o 4°C. Tymczasem wzrost nawet o 1°C oznacza olbrzymie zmiany dla całego ekosystemu.
- Powoduje zaburzenia w procesach hydrologicznych, czyli w kształtowaniu opadów, i w procesach ekologicznych, jak kwitnienie, dojrzewanie roślin. Jeszcze 50 lat temu zakładało się, że wzrost temperatury na 100 lat będzie wynosił około 1-1,5 stopnia, ale ostatnie 30 lat pokazuje, że wzrost może być nawet większy - ocenia profesor.
Raport "Wpływ zmiany klimatu na zdrowie" Koalicji Klimatycznej i Heal Polska wskazuje, że w Europie 64 proc. strat finansowych w latach 1980-2007 było bezpośrednio związanych z pogodą i czynnikami klimatycznymi, jak burze, powodzie, fale upałów.
Z kolei 25 proc. stanowiły dzikie pożary, oziębienie, usunięcia ziemi i lawiny. Całkowite straty w latach 1980-1989 wyniosły około 7 mld euro rocznie, a w 1998-2007 już 13,7 mld euro.
[WIDEO] Mówi prof. dr hab. Krzysztof Błażejczyk, klimatolog, Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN
Zmiany klimatyczne sprzyjają rozprzestrzenianiu się agrofagów
- Od około 20 lat obserwujemy zwiększenie prędkości silnych, porywistych wiatrów, zarówno huraganowych, jak i tornad, trąb powietrznych, które coraz częściej pojawiają się nad Polską i naszą częścią Europy. O ile 20-30 lat temu były to zupełnie sporadyczne przypadki (jeden na 2–3 lata), o tyle teraz praktycznie nie ma roku, żeby tak silny wiatr w którejś części Polski nie wystąpił - wskazuje klimatolog.
Ocieplenie klimatu oznacza nie tylko częstsze wiatry, ale też ulewy i powodzie, za czym idzie podnoszenie się poziomu wód. Z danych IPCC wynika, że wzrost średniej globalnej temperatury powyżej 1,5°C spowoduje, że średni poziom mórz do 2100 roku podniesie się o 90 cm (według innych prognoz może to być nawet 130 cm).
Ocieplenie klimatu powoduje ogromne zmiany dla całej przyrody, a tym samym dla rolnictwa. Jak wynika z raportu są regiony, które na tym cierpią, m.in. Afryka Północna, Ocenia i Polinezja, Ameryka Środkowa i Karaiby, ale niektóre powinny na tym skorzystać, np. Skandynawia, Tybet czy Kanada.
Zmiany klimatu mają duży wpływ na rolnictwo. Niszczą dorobek pokoleń
Szacunki Banku Światowego mówią, że każdy dodatkowy wzrost temperatury globalnej o 1°C powoduje, że światowe zbiory pszenicy spadną o 6 proc., a ryżu o 10 proc. Częstszy może stać się problem głodu.
Coraz bardziej we znaki daje się susza - tylko w 2018 roku w jej efekcie w Polsce poszkodowanych zostało ponad 90 tys. gospodarstw, a straty dotknęły ponad 1,5 mln hektarów upraw.
- Zmienia się rodzaj uprawianych roślin w Polsce. Na razie jeszcze dominują zboża typu żyto, pszenica i ziemniaki czy buraki, natomiast w niektórych obszarach coraz częściej pojawiają się rośliny ciepłolubne jak soja czy winorośle. Na przestrzeni najbliższych 20–30 lat będzie ich coraz więcej - mówi ekspert.
Wraz z ociepleniem będą się też pojawiać szkodniki, które dotychczas w Polsce nie występowały i które będą niszczyć uprawy. W Europie coraz częściej notowane będą zjawiska dotychczas w tym rejonie nieobserwowane, np. naloty szarańczy.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś