Ujemne temperatury były zabójcze także dla zwierząt
Ostatnie wiosenne przymrozki spowodowały spustoszenie w niektórych uprawach rolniczych i sadowniczych. Niestety, niskie temperatury dały się mocno we znaki nie tylko roślinom, ale także zwierzętom.
W ubiegłym tygodniu, po sporych nocnych przymrozkach, leśniczy z terenu Nadleśnictwa Brzeziny (Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Łodzi) znalazł zamarznięte koźlęta sarny. - Wszystko wskazuje na to, że zwierzęta były z jednego miotu. Leżały blisko siebie, ukryte w krzakach - opisuje Hanna Bednarek-Kolasińska, rzecznik prasowy RDLP w Łodzi.
Według przewidywań leśników z powodu ostatnich, niekiedy zimowych, temperatur należy się również spodziewać ograniczonych lęgów ptaków. W takich sytuacjach ludzie mają, niestety, ograniczone możliwości niesienia pomocy zwierzętom. - W lesie widać także zmarznięte tegoroczne pędy drzew. Szczególnie duże przemrożenie widać na jodłach - dodaje rzecznik.
Spore wysiłki, by ochronić zasiewy przed przymrozkami, podjęli leśnicy-szkółkarze. Wykonywali m.in. takie zabiegi, jak zraszanie czy zadymianie sadzonek. - Ostatnie, tak zauważalne szkody od przymrozków, były odnotowane w naszych lasach na przełomie kwietnia i maja w 2007 roku - kończy Bednarek-Kolasińska.