Tysiące kaczątek zginęło w pożarze

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
23-12-2018,14:10 Aktualizacja: 23-12-2018,14:25
A A A

Na około 400 tys. złotych oszacowano wstępnie straty po pożarze obiektu hodowlanego, do którego doszło w miejscowości Świba (pow. kępiński, woj. wielkopolskie).

- Gdy strażacy dotarli na miejsce, zastali budynek inwentarski objęty w około 25 proc. pożarem. Zagrożona była pozostała część obiektu. Natychmiast przystąpiono do działań gaśniczych, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku - relacjonuje kpt. Jarosław Kucharzak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kępnie.

papowo biskupie, powiat chełmiński, pożar w gospodarstwie, pożar budynku inwentarskiego

Strażacy z całego powiatu gasili pożar w gospodarstwie. Były problemy z wodą

21 zastępów strażaków walczyło z pożarem, który wybuchł w jednym z gospodarstw rolnych w miejscowości Papowo Biskupie (pow. chełmiński, woj. kujawsko-pomorskie). Straty są spore. Miejscowa jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej...

Ratownicy, pracując w aparatach powietrznych, zajęli się również ewakuację mienia, w tym utrzymywanego w gospodarstwie drobiu.

- Kolejne jednostki OSP dojeżdżające na miejsce wprowadzały sukcesywnie następne prądy wody. Po przybyciu drabiny mechanicznej, wykonano otwór w dachu celem odprowadzenia gazów pożarowych, co znacznie poprawiło warunki do prowadzenia działań. Kiedy opanowano pożar, przystąpiono do dogaszenia palącej się słomy i jej wywiezienia przy pomocy ładowacza - opisuje przedstawiciel strażaków.

Niestety, spaliło się 16 tys. piskląt kaczek, częściowo konstrukcja dachu budynku oraz instalacje. Wstępnie straty oszacowano na 400 tys. zł. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń. Przyczyny pojawienia się ognia będą wyjaśniane w postępowaniu.

Warto dodać, że śledztwo w sprawie pożarów m.in. budynków gospodarczych i bel słomy na terenie gminy Bierutów, które prowadzili policjanci z komendy w Oleśnicy (woj. dolnośląskie) doprowadziło do zatrzymania podejrzanego o podpalenia. 29-latek z powiatu oleśnickiego był zaskoczony wizytą stróżów prawa. Usłyszał 11 zarzutów podpaleń, do których się przyznał. Teraz o jego losie zadecyduje sąd.
 

Poleć
Udostępnij