To był rekordowy rok. Zbierano nawet 12 ton winogron z hektara
Na Podkarpaciu w tym roku winobranie przyspieszone było prawie o miesiąc. Zebrano ok. 12 ton z hektara. - Teraz winiarze wykazują się wiedzą i doświadczeniem, by zrobić jak najlepsze wina - powiedziała Ewa Wawro, dyrektor Podkarpackiej Akademii Wina w Jaśle.
W ocenie Romana Myśliwca, przewodniczącego rady Fundacji "Galicja Vitis" to był wyjątkowy rok dla winiarzy - krzewy pięknie obrodziły, a owoce były zdrowe i bardzo słodkie.
Pijemy coraz więcej win. Na rynku jest jednak wiele podróbek
- Jest to najlepszy rocznik dla winiarstwa jaki pamiętam. Winiarstwem zajmuję się przez 35 lat i nigdy dotąd nie mieliśmy tak sprzyjających warunków pogodowych oraz takich udanych zbiorów - mówił.
W tym roku przyspieszona o parę tygodni wegetacja wymusiła na winiarzach wcześniejsze niż zwykle winobranie. - Przetrzymywanie owoców na krzewach dłużej nie miało sensu. Wprawdzie można by tym sposobem zwiększyć zawartość cukru w owocach, ale nie zawsze jest to korzystne - podkreślił szef rady fundacji.
Właściciele winnic na Podkarpaciu zebrali z niektórych odmian nawet po 15 ton z hektara, jednak chcąc mieć dobre wino świadomie ograniczali plonowanie.
- W trosce o jakość wina plony należy ograniczyć do 10-12 ton z hektara, a przy niektórych odmianach nawet do 8 ton. Robimy to przez odpowiednie wiosenne przycinanie krzewów i oraz tzw. zielone zbiory, czyli redukcję ilości jeszcze niedojrzałych owoców na krzewach - zauważyła Wawro.
Winnice w modzie. Polskie trunki na coraz wyższych półkach
Dyrektor Podkarpackiej Akademii Wina przypomniała, że w ubiegłym roku ze względu na szkody mrozowe i wiosenne przymrozki zbiory były wyjątkowo niskie. - Przed rokiem winiarze zebrali zaledwie 25-30 proc. tego, co w tym roku; ok. dwie, trzy tony z hektara - podkreśliła.
Aktualnie przez kilka najbliższych miesięcy właścicieli winnic czeka praca w przetwórniach. - Jakość wina rodzi się w winnicy. Rolą winiarza jest, aby nie zepsuć jakości wina. A szczególnie młode wino wymaga wyjątkowej troski - zaznaczyła Wawro.
W 2018 roku winobranie na Podkarpaciu rozpoczęło się w połowie sierpnia i w większości winnic zakończyło się do końca września. Miesiąc wcześniej niż w poprzednich latach.
Najpierw zebrano odmiany Solaris, Aurora i Bianca na wina białe oraz Rondo na czerwone. Kilkanaście dni później zbierano odmiany Regent, Marechal Foch i Leon Millot na czerwone wina. Winobranie zakończyły zbiory późniejszych odmian, czyli Seyval Blanc, Johanniter, Hibernal, Sibera, z których wyrabia się wina białe.
W południowo-wschodniej Polsce jest ok. 150 winnic. Zajmują powierzchnię ok. 150 ha. Przeważają odmiany odporniejsze, sprawdzone w lokalnym klimacie.
- Przeciętne gospodarstwo winiarskie na Podkarpaciu zajmuje dwa, trzy hektary, najwięcej jest jednak winnic 25-30 arowych. 33 winnice sprzedają już swoje wino. Łącznie zajmują one ponad 42 hektary. Natomiast kilkadziesiąt mniejszych winnic oferuje degustację swoich win w trakcie zwiedzania gospodarstwa - zaznaczyła na koniec dyrektor Wawro.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś