Terroryzował rolniczą rodzinę. "Łowcy Głów" zatrzymali 64-latka
Ziemię, maszyny, środki ochrony roślin - wszystko co mogli oddawali zastraszani nawet pozbawieniem życia członkowie rolniczej rodziny z woj. zachodniopomorskiego. 64-latek został namierzony i zatrzymany przez specjalny zespół policjantów.
Mężczyzna poszukiwany był po prawomocnym wyroku sądu z 2017 roku. Ale cała historia miała swój początek w 2004 roku, kiedy to wpłynęło do mundurowych pierwsze zawiadomienie pokrzywdzonego.
Podpalacz terroryzował wieś. Wyniki śledztwa zszokowały mieszkańców
- Rolnik i jego rodzina byli wcześniej zastraszani. Grożono im nawet pozbawieniem życia. Przyczyną takiego postępowania miały być niespłacone należności finansowe, które oprawcy powiększali. To był dług, który wciąż się powiększał, a zatem scenariusz jak z filmu - mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komenda Wojewódzka Policji w Gorzowie Wielkopolskiego.
Jak relacjonowała wówczas prowadząca sprawę prokurator z Choszczna, familia rolnika z Zachodniopomorskiego oddawała co mogła: ziemię, środki ochrony roślin, sprzęt rolniczy i inne składniki majątku.
Wymuszeń dokonywała grupa osób. Niemal wszyscy trafili już za kratki, chociaż przez jakiś czas nie było możliwe ich odosobnienie, bo dostali tzw. listy żelazne, które gwarantowały im wolność do czasu prawomocnego wyroku.
Na wolności pozostawał jednak ostatni z członków szajki, zameldowany w jednym z powiatów w woj. lubuskim. Od 2018 roku w poszukiwania zaangażowani byli zatem stróże prawa z tego regionu.
Terroryzowali mieszkańców wioski. Są już w areszcie
- Dotarcie do 64-latka było arcytrudne. Do tego zadania oddelegowani zatem zostali najlepsi w fachu policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. To odpowiednicy "Łowców Głów". Krok po kroku zagłębiali się w tajniki sprawy. Doświadczenie i wiedza oraz duże zaangażowanie operacyjne dały pozytywne rezultaty - relacjonuje nadkom. Maludy.
Choć miejsca pobytu poszukiwanego się zmieniały, aby utrudnić pracę śledczych, ostatecznie udało im się go zatrzymać. Stało się to na obrzeżach Szczecina.
- Mężczyzna był całkowicie zaskoczony. Wkrótce po tym został przewieziony do aresztu śledczego. Ma do odsiadki ponad 5 lat - podsumowuje rzecznik KWP.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl