Świętokrzyski samorząd ma wiele uwag w sprawie obrotu ziemią
Świętokrzyska Izba Rolnicza przekonuje, że obowiązujące przepisy pozbawiają rolników indywidualnych możliwości dysponowania majątkiem dziedziczonym od pokoleń. Uwagi do ustawy o obrocie ziemią mają zostać przedstawione ministrowi rolnictwa.
"Nabywca gruntu musi nie tylko posiadać kwalifikacje rolnicze i mieszkać w gminie, w której chce kupić gospodarstwo. Jest ponadto zobowiązany do prowadzenia na tej ziemi gospodarstwa rolnego przez co najmniej 10 lat, ale bez zgody sądu nie może jej ani sprzedać, ani wydzierżawić. Spod tych przepisów wyłączone zostały nieruchomości rolne o powierzchni mniejszej niż 0,3 hektara. A co z tymi co mają do sprzedaży działki przekraczające kilka arów? - pyta świętokrzyski samorząd rolniczy.
Babalski: będzie nowelizacja ustawy o sprzedaży państwowej ziemi
Według przedstawicieli izby zasady obrotem ziemią między rolnikami indywidualnymi dochodzą do granic absurdu. Gospodarz, który ma do sprzedania działkę zabudowaną, nie może bowiem wybrać kupującego, gdyż obowiązuje granica 0,5 ha.
Tym samym kilka arów decyduje, czy transakcja może dojść do skutku. A Agencja Nieruchomości Rolnych według ŚIR również nie jest zainteresowana nabywaniem takich działek zabudowanych w ramach pierwokupu.
"Uważamy, że należy wprowadzić zasadę wolnego obrotu ziemią przez rolników indywidualnych, wprowadzając granicę do 2 ha. Trudno się zgodzić, że stworzenie takiej bariery, jaką wprowadzono dotychczas, ma zapobiegać wykupywaniu ziemi przez cudzoziemców, gdyż oni nie są zainteresowani małymi działkami. Ograniczenie do 0,5 ha pozbawia rolników indywidualnych dysponowania własnym majątkiem dziedziczonym od pokoleń" - przekonuje rolniczy samorząd.
Kryteria na państwową ziemię budzą sporo kontrowersji
Absurdem nazywa windowanie wielkości czynszu dzierżawnego. W opinii Izby, powinien być ustalony górny próg bowiem dochodzi do sytuacji, że opłata jest wyższa niż wartość potencjalnie uzyskanych plonów. Kolejna uwaga ŚIR dotyczy działającej przy ANR Rady Społecznej.
"Nie ma praktycznie nic do powiedzenia, stoi na z góry straconej pozycji i musi przyjąć propozycje prezesa ANR. Nie została uregulowana prawnie jej rola w taki sposób, by mogła współdecydować o obrocie ziemią na danym terenie. Uważamy, że należy wprowadzić różnice regionalne w obrocie ziemią, inne preferencje dla regionów południowo-wschodnich inne dla północno-zachodnich, gdzie średnia powierzchnia jest zdecydowanie większa" - wskazuje na koniec świętokrzyski samorząd rolniczy.