Stodoła i pola w ogniu. Sąd wysłał podpalacza prosto za kratki
Jeszcze w trakcie akcji gaśniczej policjanci zatrzymali 31-latka, który podpalił stodołę i dwa pola uprawne. Straty są olbrzymie. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie (woj. wielkopolskie) został powiadomiony przez tamtejszą PSP o pożarze na polu uprawnym. Po niespełna 2 godzinach nadeszła wiadomość o kolejnym palących się plonach.
50-latek chciał ugasić płonące zboże. Poparzenia okazały się śmiertelne
Oba areały znajdowały się pomiędzy miejscowościami Benice oraz Wielowieś i były oddalone od siebie o około 200 metrów. Wieczorem z kolei stróże prawa zostali poinformowani o pożarze stodoły w miejscowości Wielowieś.
Wysłani na miejsce funkcjonariusze przystąpili do ustalenia przyczyn pożarów. W wyniku m.in. rozmów z mieszkańcami wsi nabrali przekonania, że doszło do podpaleń. Jako sprawcę wytypowali mężczyznę, który był widziany w miejscach, gdzie dochodziło do pożarów.
"W trakcie akcji gaśniczej stodoły dzielnicowi zauważyli go. 31-latek został zatrzymany i doprowadzony do komendy. Był nietrzeźwy i posiadał przy sobie zapalniczkę, która została zabezpieczona do sprawy" - poinformowała krotoszyńska KPP.
Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się do podpaleń. Straty powstałe jedynie w wyniku wywołanego przez niego pożaru stodoły oszacowano na około 100 tys. złotych. Trwają jeszcze ustalenia dotyczące strat wynikających ze spalonych plonów na polach.
"Sąd Rejonowy w Krotoszynie zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy na 3 miesiące. Umyślne sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób lub mienia w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, zagrożone jest karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności" - podała komenda w Krotoszynie.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl