Sezonowe ożywienie w rolnictwie. Ale wciąż rośnie zadłużenie gospodarstw
W drugim kwartale bieżącego roku poprawiła się koniunktura rolna. Ogólny wskaźnik wzrósł z -14 pkt. do -10 pkt. i powrócił do stanu z ostatniego kwartału 2014 roku.
Zdaniem ekspertów ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie to efekt wzrostu wskaźnika wyrównanych przychodów pieniężnych (o 4,4 pkt.) i wskaźnika zaufania (o 3,5 pkt.). O tym, że ożywienie w rolnictwie jest sezonowe świadczy spadek ogólnego wskaźnika koniunktury i jego składowych w skali roku - odpowiednio o 5,5; 7,6 i 1,4 pkt.
Od kilku kwartałów niekorzystne oddziaływanie czynników cyklicznych osłabia tempo rozwoju rolnictwa. Należy się spodziewać, że podobnie będzie w najbliższej przyszłości, co potwierdzają oczekiwania rolników dotyczące ich sytuacji finansowej i zakładanych wydatków na środki produkcji.
O tym, że wiosenne ożywienie stanowi jedynie korektę głębokiego załamania, jakie obserwowaliśmy w polskim rolnictwie w pierwszym kwartale br. przekonuje również analiza zmian wskaźnika koniunktury w przekrojach gospodarstw.
Największe wzrosty zarejestrowano w tych najmniejszych o powierzchni do 7 ha (o 7,6 pkt.), położonych w makroregionie środkowozachodnim (o 4,8 pkt.) i prowadzonych przez młodych rolników (o 8,3 pkt.) z wykształceniem średnim lub pomaturalnym zawodowym (o 4,5 pkt.).
Eksperci z SGH informują ponadto, że rośnie zadłużenie gospodarstw, a topnieją oszczędności. Nic zatem dziwnego, że wzrasta niechęć gospodarzy do zaciągania kredytów - odsetek gospodarstw, które wzięły kredyt preferencyjny zmniejszył się o 7,5 pkt. proc., a na zasadach rynkowych o 5,1 pkt. proc.
Salda zakupów obrotowych środków produkcji (nawozy, pasze i środki ochrony roślin) poszły w drugim kwartale w górę, ale pozostają na minusie, co oznacza, że więcej gospodarstw zmniejsza te wydatki niż zwiększa.
Spada również (i to do bardzo niskich poziomów) odsetek inwestujących rolników - aż o 3,2 pkt. proc. w przypadku nakładów w maszyny i urządzenia (do 41,4 proc.) oraz o 1,9 pkt. proc. w przypadku inwestycji w budynki i budowle (do 17,1 proc.).
Przybywa gospodarstw, które pieniądze zamierzają przeznaczyć przede wszystkim na bieżącą konsumpcję zamiast na produkcję rolną.