Senat poparł kluczowe dla rolników ustawy
W piątek 26 października senatorowie obradowali nad ustawami dotyczącymi rolnictwa. Głosowano m.in. nad ustawą dotyczącą ubezpieczeń rolnych, ustawą o ograniczeniu nieuczciwych praktyk w handlu żywnością a także ułatwieniami produkcji żywności na małą skalę i ustawą o kołach gospodyń wiejskich.
Zagłosowano za nowelizacją ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich.
Podczas prac sejmowych posłowie nie wnieśli poprawek, podobnie jak senacka komisja rolnictwa. Jednak podczas debaty senator Kazimierz Kleina (PO) zgłosił wniosek o odrzucenie ustawy.
Wniosek ten nie zyskał aprobaty, poparło go 20 senatorów na 71 głosujących. Natomiast ustawę bez poprawek poparło 50 senatorów.
Podczas debaty w senacie, senatorowie mieli wiele krytycznych uwag do zaproponowanych rozwiązań.
Zdaniem senatora Przemysława Termińskiego (PO), ustawa ta to ogromny krok w przód, ale "lobby ubezpieczeniowego". Jak mówił, proponowane rozwiązania nie spowodują zwiększenia ubezpieczenia powierzchni upraw, a jedynie dadzą dodatkowe pieniądze firmom ubezpieczeniowym. Podobnego zdania był senator Grzegorz Bierecki (PiS), który uważa, że dopłaty budżetu do składki to dopłata do zakładów ubezpieczeniowych, a proponowana "franczyza" to obniżenie kosztów dla firm (chodzi o mechanizm, który pozwala obniżyć odszkodowanie w zamian za niższą składkę - PAP).
Natomiast senator Jerzy Chróścikowski (PiS) wskazywał, że jest potrzeba kompleksowego podejścia do ubezpieczeń rolnych, konieczna jest zmiana systemu ubezpieczeń. Opinię tę podzielali także inni senatorowie.
Kazimierz Kleina (PO)uzasadnił wniosek o odrzucenie ustawy tym, że wobec krytycznych głosów nie ma sensu, by wprowadzać w życie przepisy, które nie rozwiążą problemu ubezpieczeń rolnych i w zasadzie nie są korzystne dla rolników. Senacka komisja rolnictwa nie poparła tego wniosku.
Nowe przepisy umożliwią rolnikom ubezpieczenie upraw rolnych również od ryzyka suszy, przy zachowaniu 65 proc. dopłaty do składki z budżetu państw. Resort rolnictwa zaproponował nowy sposób wypłaty odszkodowania w przypadku ryzyka suszy. Chodzi o to, że producenci rolni, którzy będą chcieli się ubezpieczyć od tego ryzyka, sami będą mogli wybrać poziom zmniejszenia odszkodowania o: 20, 25 albo 30 proc. sumy ubezpieczenia w zamian za niższą składkę.
Przepisy te jednak muszą być notyfikowane w Komisji Europejskiej.
Obecnie firmy ubezpieczeniowe nie chcą ubezpieczać upraw od suszy, tłumacząc się zbyt dużym ryzykiem, a rolnicy nie są zainteresowani wykupem polis, bo są one zbyt drogie.
Nadal zostanie zachowany udział własny rolnika w ubezpieczeniu upraw na poziomie 10 proc. wartości szkody w przypadku ubezpieczeń od wszystkich ryzyk, z wyłączeniem suszy.
Krajowe przepisy zobowiązują rolnika do ubezpieczenia co najmniej połowy powierzchni swoich upraw, na które otrzymuje on dopłaty bezpośrednie. W Polsce jest ponad 14 mln hektarów gruntów ornych; w 2017 r. ochroną ubezpieczeniową objęto 3,3 mln ha upraw rolnych. Resort rolnictwa, wprowadzając nowe przepisy liczy na zwiększenie powierzchni ubezpieczonych upraw w 2020 r. do 7 mln ha.
W tegorocznym budżecie na wydatki na ubezpieczenia rolne jest ok. 850 mln zł. Według resortu rolnictwa, podpisane są umowy na 560 mln zł. W 2019 r. na ten cel przewidziano ok. 660 mln zł.
Teraz ustawa zostanie przekazana do podpisu prezydenta - ma wejść w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia
Znowelizowaną przez Sejm na początku października ustawę ws. ograniczenia nieuczciwych praktyk w handlu żywnością poparło 54 senatorów, jeden był przeciw, a 19 wstrzymało się od głosu.
Nowelizacja znosi progi dotyczące obrotów, co oznacza, że stosowanie nieuczciwych praktyk może zgłosić każdy, a nie jak dotychczas tylko zainteresowany przedsiębiorca. Ponadto nowe przepisy zapewniają anonimowość stronie zgłaszającej. Znosi się obowiązek zgłaszania o przewadze kontraktowej na piśmie.
Takie zgłoszenia przyjmuje UOKiK. Jednocześnie na podstawie nowych przepisów UOKiK będzie mógł zlecać Inspekcji Handlowej przeprowadzanie kontroli postępowań na zasadach analogicznych do obowiązujących w przypadku kontroli prowadzonych przez pracowników Urzędu.
Na podstawie dotychczas obowiązujących przepisów rolnicy, jako dostawcy produktów rolno-spożywczych, nie mogą zgłaszać zawiadomień o stosowaniu nieuczciwych praktyk handlowych do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) ze względu na brak spełnienia kryteriów: progu dotyczącego wartości obrotów realizowanych między dostawcą a nabywcą wynoszącego 50 tys. zł oraz obrotu w wysokości 100 mln zł ze strony nabywcy lub dostawcy, który stosował praktykę nieuczciwie wykorzystującą przewagę kontraktową. Nowe przepisy mają wzmocnić pozycję rolnika w relacjach z handlem, przetwórcami znosząc te ograniczenia.
Ustawa ma wejść po 14 dniach od dnia jej ogłoszenia.
Z kolei ustawa ułatwiająca produkcję żywności na małą skalę została uchwalona przez Sejm na początku października - jednogłośnie. Podczas prac w Senacie, podobnie jak w Sejmie, nie wniesiono poprawek. Ustawa została przyjęta przez Senat 73 głosami, a tylko dwóch senatorów wstrzymało się od głosu.
Celem ustawy jest wprowadzenie ułatwień dotyczących procedury rejestracji działalności podmiotów, zamierzających prowadzić produkcję na małą skalę i jej sprzedaż. Chodzi o tzw. MOL-e, czyli działalność marginalną, lokalną i ograniczoną.
Osoba, które będzie chciała uruchomić taką działalność, nie będzie musiała wcześniej zatwierdzać u powiatowego lekarza weterynarii projektu technologicznego nowego zakładu produkcyjnego.
Podmioty te będą natomiast nadal zobowiązane składać wniosek o wpis do rejestru zakładów w terminie co najmniej 30 dni przed dniem rozpoczęcia planowanej działalności, w formie pisemnej.
Natomiast druga zmiana ma ułatwić rozpoczęcie działalności przez osoby zamierzające prowadzić produkcję żywności na niewielką skalę w pomieszczeniach używanych głównie jako prywatne domy mieszkalne, ale gdzie regularnie przygotowuje się żywność na sprzedaż.
Ułatwienie to polega na zniesieniu obowiązku zatwierdzenia tego rodzaju działalności przez właściwy organ Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Podmioty prowadzące taką działalność będą jedynie zobowiązane do złożenia wniosku o wpis do rejestru zakładów. Ułatwienie to będzie odnosiło się do podmiotów zamierzających produkować żywność pochodzenia niezwierzęcego lub żywność zawierającą jednocześnie środki spożywcze pochodzenia niezwierzęcego i produkty pochodzenia zwierzęcego.
Wprowadzenie takiego ułatwienia może być zachętą dla rolników, którzy np. prowadzą obecnie rolniczy handel detaliczny, a chcieliby prowadzić produkcję żywności i jej sprzedaż nie tylko konsumentom końcowym ale i do sklepów, restauracji, czy stołówek, do rozpoczynania prowadzenia ww. działalności.
Według danych zamieszczonych w "Ocenie skutków regulacji" ustawy, nowe przepisy dotyczyć będą 2188 podmiotów (MOL) oraz 9960 zajmujących się sprzedażą bezpośrednią. Produkcją niezwierzęcą zajmuje się ok. 81 tys. zakładów.
Nowe przepisy mają wejść w życie od 1 stycznia 2019 r. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.
Na posiedzeniu senackiej komisji rolnictwa zostało wniesione 7 poprawek do ustawy o kołach gospodyń wiejskich, następnie podczas 3-godzinnej dyskusji senatorowie zaproponowali kolejne poprawki. Senator Jan Libicki (PSL-UED) zgłosił wniosek o odrzucenie ustawy. Komisja nie poparła tego wniosku.
W rezultacie komisja z 47 poprawek poparła ok. 40. Większość z nich zgłosił senator Jerzy Chróścikowski (PiS) oraz senator Marian Poślednik (PO). Zmiany do ustawy poparł rząd, który reprezentował wiceminister rolnictwa Ryszard Zarudzki.
Wniosek o odrzucenie ustawy nie zyskał aprobaty Senatu. Za było tylko 7 senatorów na 75 głosujących. Natomiast Senat poparł wniosek o przyjęcie ustawy wraz z zaproponowanymi poprawkami. Za głosowało 65 senatorów, 4 było przeciwnych, a 5 wstrzymało się od głosu.
Większość poprawek ma charakter doprecyzowujący. Do najważniejszych należy zmiana artykułu, który określa, że na terenie jednej wsi może mieć siedzibę (a nie zostać utworzone) jedno koło gospodyń wiejskich, zaś jego członkiem może być osoba, której miejscem zamieszkania jest wieś będąca terenem działalności koła (zamiast stale zamieszkująca na obszarze wsi).
Kolejną ważną zmianą jest przepis, który określa, że "w przypadku złożenia wniosku o wpis do rejestru przez więcej niż jedno koło gospodyń wiejskich utworzone na terenie tej samej wsi, Prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dokonuje wpisu tego koła, które złożyło wniosek najwcześniej”. Ten przepis nie dotyczy kół, które obecnie działają we jednej wsi.
Istotne dla istniejących już kół jest zmiana przepisu dotyczącego terminu złożenia wniosku o rejestrację koła na nowych zasadach. Uchwalona przez Sejm ustawa zakłada, że będzie można to zrobić w ciągu 6 miesięcy, teraz Senat chce skrócić ten okres do 1 miesiąca. Takie koło ma pierwszeństwo w rejestracji.
Ponadto ustawa została poszerzona o przepisy regulujące zasady likwidacji koła gospodyń wiejskich oraz wprowadzono zmiany do załącznika czyli do wzorcowego statutu Kół Gospodyń Wiejskich.
Senat zaproponował też wpisanie do ustawy, że maksymalny limit wydatków z budżetu dla kół na ten rok może wynieść 90 mln zł. Określił też procedurę ubiegania się o środki. Decyzję o pomocy finansowej będzie wydawał prezes ARiMR na wniosek koła.
Podczas czwartkowej dyskusji na temat ustawy o kołach gospodyń wiejskich padło wiele krytycznych uwag dotyczących proponowanych przez rząd rozwiązań. Senator Libicki (PO ) pytał po co ta ustawa, skoro koła w świetle obowiązujących przepisów mają już osobowość prawną i także możliwość dofinansowania, co było głównym argumentem uchwalenia tej ustawy. Jego zdaniem ustawa jest formą walki z PSL.
"Cel ustawy jest szczytny, ale ustawa ma wadę, bo narusza porządek konstytucyjny" - mówił senator Marian Poślednik (PO). Chodzi o prawo do zrzeszania się (w jednej wsi - jedno koło).
Senator Andrzej Pająk (PiS) zaś miał wątpliwości czy zasadne jest, by w jednej miejscowości mogło działać tylko jedno koło. Według wiceministra Zarudzkiego, rząd zdecydował się na taki przepis by integrować społeczność wiejską.
Zdaniem senatora Marka Borowskiego (niezrzeszony), zmiana ustawy jest po to, by pieniądze, które przekazywane są obecnie do kół poprzez kółka rolnicze były dawane przez rządową Agencję (ARiMR). Według niego, ustawa jest elementem walki PiS z PSL i sposobem na przyciągnięcie głosów. "Jest to rodzaj korupcji politycznej" - stwierdził senator.
Zdaniem Waldemara Sługockiego (PO), nie padł ani jeden argument potwierdzający potrzebę takiej regulacji, a przepisy na ogół przeszkadzają spontanicznej działalności. Ponadto ustawa została przygotowana bez konsultacji społecznych - wskazał.
Jan Rulewski (PO) zaś przypomniał walkę o prawa związków zawodowych i prawa do zrzeszania się. "Wara wam rządy od wolności swobód związkowych zapisanych w karcie człowieka" - mówił.
Ustawa określa formy i zasady dobrowolnego zrzeszania się w kołach gospodyń wiejskich, tryb ich zakładania oraz organizację kół gospodyń wiejskich działających na terenie naszego kraju.
Według ustawy "koło gospodyń wiejskich jest dobrowolną, niezależną od administracji rządowej i jednostek samorządu terytorialnego, samorządną społeczną organizacją mieszkańców wsi, wspierającą rozwój przedsiębiorczości na wsi i aktywnie działającą na rzecz środowisk wiejskich".
Ustawa zakłada, że koło może założyć 10 osób. Na terenie wsi może działać tylko jedno koło w rozumieniu tej ustawy. Do koła mogą należeć tylko mieszkańcy danej wsi. Koło musi być wpisane do rejestru prowadzonego przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Koła mogą prowadzić działalność m.in. społeczno-wychowawczą i oświatowo-kulturalną w środowiskach wiejskich; wspierać przedsiębiorczość kobiet; rozwijać kulturę ludową. Ponadto ustawa daje osobowość prawną kołom, co pozwoli im korzystać z różnego rodzaju form wsparcia w postaci środków, np. unijnych czy dotacji celowych z budżetu państwa.
Nowe przepisy zakładają prowadzenie uproszczonej ewidencji przychodów i kosztów. Zaproponowany został wzorcowy statut, który mogą przyjąć nowe koła. Natomiast już istniejące będą mogły w ciągu pół roku skorzystać z wzorcowego statutu lub dostosować swoje do wymagań ustawy i zgłosić się do rejestru prowadzonego przez ARiMR.
Koła gospodyń wiejskich to jedna z najstarszych form organizacji społecznych, jakie funkcjonują w Polsce. Obecnie jest ok. 21 tysięcy kół powstałych w ramach kółek rolniczych oraz kilka tysięcy działających jako zespoły ludowe i stowarzyszenia. Według resortu organizacje te skupiają ponad milion osób.
Teraz ustawa ponownie wróci do Sejmu, który rozpatrzy poprawki Senatu.