Sceny jak z filmu. Kłusownik uciekał skradzioną łodzią
Kolejni kłusownicy w rękach policji. Jeden z nich wpadł mimo próby ucieczki skradzioną łodzią. Inni podczas "polowania" używali gołębi jako żywej przynęty.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Sokołowie Podlaskim (woj. mazowieckie) został powiadomiony, że na Bugu zauważono 3 kłusujące osoby. Dodatkowo ukradły i użyły do kłusowania łodzi rybackiej zacumowanej na starorzeczu. Jeden z mężczyzn czatował na brzegu, kiedy wspólnicy zajmowali się łowami na rzece.
Myśliwi zatrzymali kłusownika. Brał na celownik sarny
- Kiedy kłusownicy wracali już z nielegalnego połowu, na brzegu czekał na nich patrol policji. Gdy wysiadali z łodzi, jeden z nich zaczął uciekać łodzią, płynąc z nurtem rzeki. Funkcjonariusze zatrzymali dwóch mieszkańców powiatu sokołowskiego w wieku 61 i 64 lat, którzy trafili do aresztu - podaje sierż. Aleksandra Borowska, oficer prasowy sokołowskiej KPP.
Dalsza praca mundurowych zaowocowała ustaleniem trzeciego kłusownika, którym okazał się 26-latek. Odnaleziona, skradziona wcześniej łódka, trafiła do właściciela. Ujęci mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży oraz kłusownictwa. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Taki wymiar kary grozi też dwóm mieszkańcom gminy Michów (pow. lubartowski, woj. lubelskie), którzy według ustaleń policjantów i strażników leśnych zajmowali się nielegalnym polowaniem na ptactwo objęte ścisłą ochroną gatunkową.
Podczas przeszukania ich pomieszczeń gospodarczych i najbliższego rejonu gospodarstwa, mundurowi znaleźli 12 sztuk wnyk, klatkę, a także kij z drutem. Z zebranych materiałów wynika, że klatka służyła do łapania jastrzębi.
- Zamykane w niej gołębie miały służyć za przynętę. Materiał dowodowy został zabezpieczony. Policjanci zatrzymali dwóch sprawców kłusownictwa: 68-latka i 39-latka. Mężczyźni przyznali się do popełnionych czynów. Od obu zabezpieczono pieniądze w kwocie po 600 złotych na poczet przyszłej kary - przekazuje st. sierż. Jagoda Stanicka, oficer prasowy lubartowskiej KPP.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl