Sąd zakazał manifestacji w Skaryszewie. Mogło być zbyt niebezpiecznie
Manifestacja obrońców praw zwierząt na jarmarku końskim w Skaryszewie mogła zagrażać bezpieczeństwu uczestników jarmarku - wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie, który uchylił zażalenie obrońców na decyzję sądu w Radomiu dotyczącą zakazu zgromadzenia podczas jarmarku.
Fundacja Pandora, zajmująca się obroną praw zwierząt, zamierzała pojawić się w Skaryszewie już w niedzielę późnym wieczorem i przebywać tam nieprzerwanie do wtorku po południu. Jak mówili obrońcy zwierząt, chcieli w ten sposób wyrazić "milczący sprzeciw" wobec praktykowanego od lat w Skaryszewie handlu końmi na rzeź.
Wstępy w Skaryszewie pod lupą obrońców praw zwierząt
Do protestu nie doszło w związku z zakazem wydanym przez burmistrza Skaryszewa, którego zdaniem taka manifestacja niosła ryzyko dla bezpieczeństwa uczestników jarmarku i protestujących. Radomski sąd decyzję burmistrza uznał za zasadną i na wyrok zażalenie złożyła fundacja.
Barbara du Chateau rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Lublinie poinformowała PAP, że lubelski sąd apelacyjny podzielił stanowisko Sądu Okręgowego w Radomiu, który w piątek oddalił zażalenie fundacji Pandora na wydany przez burmistrza Skaryszewa zakaz.
- W ocenie sądu apelacyjnego rzeczywiście istniało zagrożenie, że zgromadzenie publiczne na terenie jarmarku końskiego mogło zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi, a także zwierząt - stwierdziła du Chateau.
Sąd oszacował, że na niedużym terenie targowiska, gdzie odbywa się impreza, miałoby się znajdować 150 koni, około 700 osób zainteresowanych handlem zwierzętami oraz około 800 zadeklarowanych przez Fundację Pandora uczestników zgromadzenia.
Wstępy 2018 po nowemu. Koniec końskiego targu w Skaryszewie?
- Biorąc pod uwagę, że mogłoby dojść do konfrontacji pomiędzy tymi osobami, które miały odmienne spojrzenie na handel końmi, nie można było wykluczyć, że doszłoby pomiędzy nimi także do jakichś zdarzeń siłowych - powiedziała du Chateau.
Dodała, że sąd wziął pod uwagę, iż konie to zwierzęta duże i płochliwe, a teren jarmarku, w sytuacji nieprzewidzianych zdarzeń, mógłby być trudny do zabezpieczenia. - Dlatego, bazując na opinii policji i Powiatowego Inspektora Weterynarii, którzy wskazywali na takie ryzyko, sąd uznał, że wydany przez burmistrza zakaz zgromadzenia odpowiada przepisom prawa o zgromadzeniach - powiedziała rzeczniczka.
W tym roku władze miasta wspólnie z działającą na rzecz praw zwierząt fundacją Centaurus wprowadziły liczne obostrzenia, które mają doprowadzić do wyeliminowania ze skaryszewskiego jarmarku handlu końmi na mięso.
Przesunięto godzinę rozpoczęcia jarmarku na 5 rano, by handel nie odbywał się nocą. Organizatorzy wymagali też orzeczeń weterynaryjnych o stanie zdrowia wwożonych na targ koni. Sprzedawcy, którzy nie mieli takich dokumentów, nie byli wpuszczani na teren targu.
Tradycyjny jarmark koński "Wstępy" jest najstarszą i największą taką imprezą w Europie. W Skaryszewie odbywają się także m.in. pokazy koni zimnokrwistych przygotowany przez Polski Związek Hodowców Koni oraz koncerty folklorystyczne.
- Książka warta polecenia: "Sygnały koni