Sąd uniewinnił rolników. Nie utrudniali przetargów
Wszyscy rolnicy spod Pyrzyc (Zachodniopomorskie), którzy mieli utrudniać przetargi na ziemię rolną, zostali uniewinnieni przez Sąd Okręgowy w Szczecinie. Sędzia wskazywał m.in. na nieprawidłowości w szczecińskim oddziale ANR.
- Przyczyną uniewinnienia wszystkich 32 oskarżonych w tej sprawie od popełnia wszystkich 250 zarzucanych im czynów było to, że organy ścigania dokonały niewłaściwej oceny prawnej zaistniałych zdarzeń i powiązania z tymi zdarzeniami oskarżonych - powiedział sędzia Józef Grocholski.
Rolnicy spod Pyrzyc opuścili areszt
Jak dodał, "organy ścigania niesłusznie uznały, że oskarżeni swoimi działaniami i zachowaniami w tej sprawie dopuścili się popełnienia przestępstw". Według sędziego, sprawa ma źródło w niewłaściwym funkcjonowaniu szczecińskiej Agencji Nieruchomości Rolnych w okresie objętym zarzutami, czyli w latach 2013-2015.
- Wtedy ustawowym i głównym celem działania ANR w zakresie zarządzania powierzonymi gruntami miało być powiększanie rodzinnych, indywidualnych gospodarstw rolnych. ANR miała to robić w drodze restrukturyzacji, czyli sprzedaży lub dzierżawy gruntów rolnych rolnikom indywidualnym. Ustawowym obowiązkiem ANR było takie gospodarowanie gruntami, aby powiększać indywidualne rodzinne gospodarstwa rolne - mówił sędzia.
Jak dodał, szczeciński oddział agencji nie realizował w praktyce tego obowiązku. Wiele gruntów zamiast do rolników indywidualnych trafiało do różnych spółek, głównie z kapitałem zagranicznym, które często dysponowały tysiącami hektarów ziemi. W konsekwencji doszło do protestów rolników, szczególnie z okolic Pyrzyc - powiedział sędzia.
Rolnicy mają dość. Głośny protest w Warszawie
- Protesty nie przynosiły oczekiwanego skutku, grunty ANR dalej w znacznej części były przekazywane spółkom, zamiast rolnikom indywidualnym. Doprowadziło to do tego, że protesty rolników zaczęły przyjmować formę zorganizowaną, m.in. w postaci blokowania dróg, przejazdów kolumn pojazdów rolniczych i ciągników przez ulice miasta, co powodowało utrudnienia w ruchu drogowym. Powodowało to m.in. negatywne oceny ze strony ówczesnych władz. Skutek był taki, że wielu aktywnych uczestników protestów jest obecnie oskarżonymi w tej sprawie - dodał Grocholski.
Zdaniem sędziego, protesty rolników nie miały podłoża politycznego, lecz przyczyny ekonomiczne. - Mała podaż gruntów rolnych przekazywanych przez szczecińską ANR na powiększenie gospodarstw rodzinnych (...) skutkowała zawyżeniem popytu rolników indywidualnych i zawyżaniem ceny za te grunty - dodał sędzia.
Według prokuratury, rolnicy uzgadniali między sobą, który z nich wygra przetarg. W zamian za to wygrany nie licytował już ziemi w kolejnych w przetargach.
O sprawie było głośno na początku października 2015 r., kiedy policja zatrzymała 11 rolników spod Pyrzyc i byłego pracownika ANR. Wobec części zatrzymanych zastosowano areszt, później zastąpiony poręczeniami i dozorami policji.
Przeciwko aresztowaniu protestowało wtedy przed szczecińską prokuraturą kilkudziesięciu rolników, którzy zaparkowali tam ciągniki. Interweniował m.in. były minister rolnictwa Marek Sawicki. Wystosował razem z szefem Solidarności Piotrem Dudą poręczenia osobiste w tej sprawie.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś