RPO pyta prezes ARiMR. Urzędnicy musieli usuwać wieści o protestach?
Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich zapytał Marię Fajger, prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o to, czy urzędnicy byli zmuszani do usuwania informacji o niedawnych protestach rolników.
W wystąpieniu podkreślono, że rzecznik praw obywatelskich jako strażnik zagwarantowanych w Konstytucji RP praw, z uwagą analizuje wszelkie sygnały dotyczące problematyki zapewnienia przestrzegania m.in. wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Rolnicy mają dość. Głośny protest w Warszawie
"Na podstawie doniesień medialnych, rzecznik praw obywatelskich powziął informację o domaganiu się przez polityków i działaczy partii rządzącej, pracujących w lokalnych agencjach rolniczych od pracowników, usuwania z portali społecznościowych wszelkich informacji o akcji protestacyjnej rolników pod groźbą utraty pracy" - napisał Stanisław Trociuk.
Wyraził zaniepokojenie sytuacją dotyczącą polityki kadrowej w lokalnych agencjach rolniczych. Wywieranie nacisku na pracowników może bowiem budzić "poważne wątpliwości zapewnienia przestrzegania podstawowych praw i wolności przysługujących obywatelom, w szczególności konstytucyjnej wolności wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, dotyczących spraw będących przedmiotem publicznego zainteresowania i mających publiczne znaczenie".
"Praktyka taka - w opinii rzecznika praw obywatelskich - może stanowić także naruszenie praw pracowniczych wyrażonych w Konstytucji RP, jak i innych aktach normatywnych" - czytamy w piśmie do szefowej ARiMR.
Jurgiel odpowiada rolnikom. Część postulatów to nie moje kompetencje
Poproszono ją też o zajęcie stanowiska w opisywanej sprawie, w szczególności o informację, czy w agencji podjęto się weryfikacji wspomnianych doniesień medialnych.
Warto dodać, że na łamach portalu Onet.pl praktyki polegające na domaganiu się usuwania wieści o rolniczych protestach (związanych m.in. ze sprzeciwem wobec sprowadzania do Polski taniej żywności niewiadomego pochodzenia i jakości) potwierdził Dariusz Klimczak, wiceszef PSL. - Dotarło do mnie bardzo wiele takich informacji. Faktycznie, były takie działania działaczy PiS, którzy "rozdają karty" w agencjach rolnych - powiedział polityk.
Jako "bajki" określił te zarzuty Robert Telus (PiS), wiceszef sejmowej komisji rolnictwa. - Nie wierzę w takie doniesienia, to absolutnie nie do wyobrażenia - stwierdził.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś