Roztrzaskał przyczepy ciągnika i uciekł z pasażerem do lasu
Po wjechaniu w przyczepy ciągnika rolniczego kierowca osobowego peugeota uciekł wraz z pasażerem do lasu. Okazało się, że miał sądowy zakaz kierowania pojazdami.
W Borucinie (pow. radziejowski, woj. kujawsko-pomorskie) doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. Wysłani na miejsce policjanci ustalili, że kierujący peugeotem nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i uderzył w przyczepy rolnicze, ciągnięte przez traktor.
Połamana miednica traktorzysty. I tak miał sporo szczęścia
Po zderzeniu przyczepy uszkodziły przydrożną kapliczkę. Jedna z nich wyglądała na poważnie uszkodzoną. Kierowca ciągnika powiedział mundurowym, że z samochodu wyskoczyło dwóch młodych mężczyzn. Obaj uciekli do pobliskiego lasu.
- Funkcjonariusze wspólnie ze strażakami OSP rozpoczęli poszukiwania uciekinierów oraz świadków zdarzenia. Jak ustalili, kierowcą pojazdu był 26-letni mieszkaniec powiatu radziejowskiego, a jego pasażerem 23-latek. Po kilkudziesięciu minutach poszukiwań, w zaroślach odnaleziono tego drugiego. Mężczyzna był nietrzeźwy, wydmuchał 1,3 promila alkoholu - relacjonuje asp. szt. Marcin Krasucki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radziejowie.
Następnego dnia zatrzymano 26-letniego kierującego podejrzanego o spowodowanie kolizji. Tłumaczył, że oddalił się z miejsca zdarzenia, gdyż miał sądowy zakaz kierowania.
- Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów złamania sądowego zakazu kierowania oraz spowodowania kolizji drogowej. Za te czyny grozi do 3 lat pozbawienia wolności, kolejny zakaz kierowania oraz wysoka grzywna - wylicza Krasucki.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl