Rolnik powołany do wojska traci ubezpieczenie. Kuriozalne przepisy
Do rzecznika praw obywatelskich (RPO) wpływają skargi osób, które nie z własnej winy zostały wyłączone z ubezpieczenia społecznego rolników. Czas ćwiczeń mobilizacyjnych traktowany jest bowiem jak okres niezawodowej służby wojskowej.
Jak wskazano w wystąpieniu RPO do Jana Krzysztofa Ardanowskiego, ministra rolnictwa (o rozważenie możliwości rozwiązania problemu), przyczyną wyłączenia jednej z osób z ubezpieczenia rolniczego było skierowanie przez Wojskową Komendę Uzupełnień na ćwiczenia mobilizacyjne.
Wojsko dla rolników. Tym razem nie chodzi o sprzęt
Urzędnicy uznają ten czas jako okres niezawodowej służby wojskowej. W związku z tym w czasie odbywania ćwiczeń powołani nie zostają objęci ubezpieczeniem społecznym w systemie powszechnym, które ma pierwszeństwo przed ubezpieczeniem rolniczym.
"W sytuacji, gdy działalność rolnicza jest jedyną danej osoby, krótka przerwa w ubezpieczeniu może nie mieć wpływu na przebieg ubezpieczenia i staż zawodowy. Gorzej jest, gdy rolnik zamierza podjąć działalność gospodarczą pozarolniczą. Aby wówczas pozostać w ubezpieczeniu rolniczym, musi podlegać ubezpieczeniu społecznemu rolników z mocy ustawy przez nieprzerwany okres 3 lat. Nawet krótkotrwałe wyłączenie rolnika z ubezpieczenia społecznego powoduje, że okres 3 lat musi biec na nowo" - wyjaśnia we wniosku rzecznik.
Zwraca ponadto uwagę, że skierowanie na ćwiczenia mobilizacyjne jest wysyłane do żołnierzy rezerwy przez WKU i nie można odmówić w nich udziału.
Według RPO, ustawa z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników powinna uwzględniać sytuacje, w których rolnik został wyłączony z ubezpieczenia społecznego nie w wyniku własnych działań (jak podjęcie zatrudnienia), ale na skutek działań organów państwowych.
Bardziej elastyczny zapis chroniłby rolników przed nieplanowanym wyłączeniem z ubezpieczenia.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś