Rolnicy w Sejmie krytycznie o szacowaniu skutków suszy

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
07-10-2015,15:20 Aktualizacja: 07-10-2015,15:45
A A A

Rolnicy uczestniczący w środowej konferencji Krajowej Rady Izb Rolniczych krytycznie wyrażali się o sposobie szacowania szkód spowodowanych przez suszę. Chcą zmiany przepisów w sprawie oceniania strat i zmiany ustawy o ubezpieczeniach rolnych.

Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR podkreślił, że atmosfera na sali była gorąca. Wyjaśnił, że w czasie zbiorów powstał bałagan z powoływaniem komisji, różnych interpretacji i egzekwowania zaleceń resortu rolnictwa. Dlatego wielu przypadkach okazało się, że mimo iż uprawy uschły, straty nie przekroczyły 30 proc. dochodów.

Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza, ryszard kierzek, ewa mes

Komisje nierzetelnie szacują straty? Rolniczy samorząd pisze do wojewody

Członkowie Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej mają wiele uwag dotyczących prac komisji szacujących szkody powstałe z powodu tegorocznej klęski suszy. Zarząd K-PIR napisał w tej sprawie do wojewody Ewy Mes. Rolniczy samorząd martwi przede wszystkim...

Konferencja KRIR "Zarządzanie ryzykiem w rolnictwie w kontekście tegorocznej suszy" obyła się w Sali Kolumnowej Sejmu. Wzięło w niej udział ok. 300 rolników. Jak podkreślił szef izb rolniczych, gospodarze bardzo krytykowali ogłaszanie stanu suszy w oparciu o wskaźnik Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW).

Jest on wyliczany przez Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG). I tylko, gdy ogłosił on zagrożenie suszą dla danej gminy, było to podstawą do powołania komisji szacującej straty.

KBW wyraża różnicę pomiędzy opadami atmosferycznymi mierzonymi na stacjach meteorologicznych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW), a zdolnością wyparowywania wody z gleby, wyliczaną za pomocą specjalnych wzorów i metod.

Według Szmulewicza dzisiaj nie da się już ponownie oszacować strat, bo już jest po zbiorach. - Ale z błędów trzeba wyciągnąć wnioski - zaznaczył. Według prezesa KRIR dlatego podczas konferencji zastanawiano się jak stworzyć nowe prawo odpowiednie do sytuacji klimatycznej, która w ostatnich latach jest bardzo zmienna.

- Chcemy, by warunki klimatyczne i powstałe z tym ryzyko nie doprowadzały do bankructwa gospodarstw rolnych. Zmiana przepisów musi być taka, by rolnicy w sytuacjach trudnych czuli się bezpiecznie - podkreślił Szmulewicz. Jak dodał, jest to kolejny trudny rok, gdyż oprócz suszy na kondycje rolnictwa wpływa afrykański pomór świń, rosyjskie embargo, niskie ceny żywności na rynkach światowych.
Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa, Klimatyczny Bilans Wodny, susza rolnicza

Susza nie odpuszcza mimo opadów

W całym kraju utrzymuje się susza, choć jej zasięg zmniejszył się. Największe zagrożenie tym zjawiskiem jest w województwach: dolnośląskim, wielkopolskim, opolskim oraz łódzkim. "W trzynastym okresie raportowania, czyli od 1...

Izby rolnicze liczą na to, że swoje pomysły przedstawią kluby parlamentarne i zaraz po wyborach uznają te sprawy jako priorytetowe i wprowadzą zmiany w przepisach.
Zdaniem prezes izb, trzeba przede wszystkim zmienić system ogłaszania suszy.

- Nie może być tak, że susza na polach dyskryminuje producentów zwierząt z otrzymywania pomocy, czyli trzeba oddzielić straty w produkcji roślinnej od zwierzęcej - zaznaczył Szmulewicz.

Podkreślił też, że nie można opierać się tylko na bilansie opadów, ale także trzeba uwzględnić zasoby wód gruntowych zgromadzonych w zimie. Najlepszym rozwiązaniem przy określaniu stanu upraw byłoby zastosowanie nowoczesnej techniki w formie map satelitarnych, które dokładnie wskazują, na jaki obszarze występuje susza i jakim roślinom szkodzi.

Zdaniem prezesa KRIR do tego powinien być włączony system ubezpieczeń upraw i zwierząt. - Rolnicy nie są przeciwni płaceniu składek ubezpieczeniowych, ale one muszą być realne. Obecnie koszty ubezpieczenia, nawet z dopłatą budżetową, są za wysokie. Może te pieniądze, które są przeznaczane na pomoc przy wystąpieniu klęski należałoby przeznaczyć na składki - zastanawiał się Szmulewicz. - Obecny system jest zły, skoro tak mało gospodarstw się ubezpiecza - dodał na koniec.

Poleć
Udostępnij