Rolnicy oszukani na paliwie
Policjanci z Płocka (woj. mazowieckie) rozbili szajkę trudniącą się fikcyjną sprzedażą paliwa. Do aresztu trafił m.in. organizator przedsięwzięcia. Wśród poszkodowanych mają przeważać rolnicy.
Do ustalenia składu grupy przestępczej, której członkowie podawali się za pracowników firmy produkującej paliwo, doprowadzili funkcjonariusze z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
Zatrzymali do sprawy 7 osób.
Oszukany na ciągniku. Gospodarz stracił 40 tysięcy
- Trzy z nich, podejrzane o oszustwa, usłyszały w Prokuraturze Rejonowej w Płocku łącznie 7 zarzutów. Wobec jednego z mężczyzn, tj. 43-latka z Płocka, sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, a wobec pozostałych dwóch dozór policji - informuje mł. asp. Krystyna Kowalska z płockiej KMP.
Jak dodaje, podczas przeszukania mieszkań zatrzymanych stróże prawa użyli psa wyspecjalizowanego w wyszukiwaniu narkotyków. Ujawnili łącznie 177 tabletek o nieznanym działaniu oraz około 25 gram amfetaminy.
- Za posiadanie środków odurzających 43-latek oraz 44-latek również usłyszeli zarzuty. Dodatkowo w mieszkaniu jednego z zatrzymanych policjanci zabezpieczyli 11 dowodów osobistych, jeden z nich był podrobiony, reszta widniała jako utracone - wylicza Kowalska.
Kolejne działania zakończyły się namierzeniem i zatrzymaniem na terenie Garwolina mężczyzny, który był organizatorem procederu związanego z paliwowymi oszustwami.
Oszuści grasują w sieci. Stracił bydło za ponad 4,5 tysiąca
Jak się okazało, 43-latek kierujący grupą był również poszukiwany do odbycia kary 3,5 roku pozbawienia wolności za inne przestępstwa o podobnym charakterze. Usłyszał zarzuty i został objęty środkiem zapobiegawczym w postaci tymczasowego aresztowania.
- Podejrzanym w sprawie oszustw grozi kara pozbawienia wolności nawet do lat 8. Płoccy policjanci nadal pracują nad sprawą - trwają dalsze czynności, celem ustalenia osób pokrzywdzonych na terenie całego kraju - podsumowała Kowalska.
O szajce już na początku czerwca napisała płocka „Gazeta Wyborcza”. Opierając się na informacjach z prokuratury podała, że sprawcy dzwonili do potencjalnych ofiar - w przeważającej części do rolników - przedstawiając się jako pracownicy Orlenu.
Oferowali duże ilości oleju napędowego w okazyjnej cenie. Klienci mieli mieć dostarczane paliwo po wpłaceniu zaliczki. Ale po jej przekazaniu transakcja się kończyła, a wpłacający zostawał z niczym.
- W tym oszustwie uczestniczyła cała siatka osób, z których każda miała swoją rolę. Aktualnie w tej sprawie jest ponad 100 pokrzywdzonych, ale ta liczba może się znacząco zwiększyć - mówiła "GW" Małgorzata Orkwiszewska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Płocku.
Wysłaliśmy pytania m.in. o aktualną liczbę poszkodowanych w tej sprawie do płockiej policji. Póki co, czekamy na odpowiedź.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl