Rolnicy karani przez inspekcję. Minister wydał stanowisko
Stanowisko resortu klimatu i środowiska jest jasne - przepisów ustawy o odpadach nie stosuje się do biomasy jak np. podłoża po uprawie grzybów. Nieuzasadnione jest więc stosowanie sankcji wobec rolników.
Pod koniec marca samorząd rolniczy wystąpił do Michała Kurtyki, ministra klimatu i środowiska z protestem przeciwko nakładaniu kar na gospodarzy przez Inspekcję Ochrony Środowiska, która podczas kontroli traktuje słomę po produkcji boczniaka jako odpad.
Zaskakujący raport o gospodarstwach. Małe nie znaczy przyjaźniejsze dla środowiska
W odpowiedzi resort przekazał głównemu inspektorowi ochrony środowiska stanowisko w sprawie poprawnego, zgodnego z obowiązującymi przepisami, kwalifikowania podłoża po uprawie grzybów boczniaka.
"W stanowisku stwierdza się, że przepisów ustawy o odpadach nie stosuje się do biomasy w postaci naturalnych substancji, niebędących niebezpiecznymi, pochodzących z produkcji rolniczej lub leśnej, jeżeli jednocześnie zostanie sprawdzone, że zostały spełnione warunki postawione w art.2 ust. 6 litera c ustawy o odpadach (że biomasa taka wykorzystywana jest w rolnictwie, leśnictwie lub do produkcji energii z takiej biomasy za pomocą procesów lub metod, które nie są szkodliwe dla środowiska ani nie stanowią zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi)" - podkreśla Krajowa Rada Izb Rolniczych.
Główny inspektor ochrony środowiska został zobowiązany przez ministra do wydania jednolitych wytycznych dla wojewódzkich inspektoratów.
"Zdaniem samorządu rolniczego oraz zgodnie z wynikami badań naukowych i praktyką rolniczą pozostałości po uprawie boczniaka są uszlachetnioną biomasą, łatwo rozkładającą się w glebie i zwiększającą zawartość próchnicy. Charakteryzują się dużą pojemnością wodną, co w pewnym stopniu zapobiega skutkom suszy, mają też zdolność do gromadzenia azotanów, makro i mikroelementów. W związku z tym podłoże wykorzystane w produkcji boczniaka nie jest odpadem (w rozumieniu ustawy o ochronie środowiska) ale cennym nawozem dla rolnictwa" - zaznacza KRIR.
Rolniczy samorząd ma nadzieję, że problem został definitywnie rozstrzygnięty, a producenci "nie będą narażeni na nieprzyjemności i kary w związku z różnorodnymi interpretacjami przepisów w tym zakresie".
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś