Resort chce reaktywować działalność uznanej stadniny koni
Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa zapowiedział reaktywowanie znanej i uznanej przed laty stadniny koni w Białym Borze (woj. zachodniopomorskie).
- Mamy już harmonogram. W pierwszej kolejności chcemy oszacować wartość potrzebnych inwestycji, by w następnych miesiącach móc dokonać rewitalizacji obiektu. To miejsce, w którym kiedyś życie toczyło się wokół hodowli koni, warte jest odnowienia - powiedział szef resortu.
"Wstępy" przełożone na lipiec z powodu wścieklizny i koronawirusa
Polityk zapowiedział, że rewitalizacja powinna zakończyć się latem 2023 roku, a jej szacowany koszt to ok. 15 milionów złotych.
- Od kilku lat walczymy o to, by przywrócić konie w Białym Borze. To miejsce zasługuje na szczególną troskę państwa, a mieszkańcy na to, by ich historia była również szansą w przyszłości - podkreśliła Małgorzata Golińska, wiceminister klimatu i środowiska.
Rewitalizacją stadniny w Białym Borze ma zająć się Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Jak mówił Jacek Malicki, zastępca dyrektora KOWR w tym miejscu stworzony ma być większy kompleks turystyczny.
- Środowisko końskie liczy na come back stadniny. Planujemy jednak inwestycję wykraczającą poza działalność związaną tylko z hodowlą koni. Dlatego planujemy atrakcje wynikające z położenia Białego Boru nad jeziorami Bielsko i Ławiczka - mówił wicedyrektor.
- Książka warta polecenia: "Sygnały koni"