Reklama cydru budzi kontrowersje. Eksperci zajmą się ustawą

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
24-04-2015,9:45 Aktualizacja: 24-04-2015,10:27
A A A
Sejmowe komisje zdrowia oraz kultury odesłały poselski projekt ustawy zezwalającej na reklamę cydru i perry na takich samych zasadach jak piwa do Biura Analiz Sejmowych celem przeprowadzenia ekspertyzy dotyczących korzyści i strat. 
 
Chodzi o projekt zmiany ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Grupa posłów (PSL) proponuje, by w artykule, w którym zezwala się na reklamę piwa dodać słowa "cydru i perry". 
 
- Projekt ma na celu zrównać w swoich prawach dotyczących promocji i reklamy cydr, perry i piwo - tłumaczył poseł Mirosław Maliszewski w imieniu wnioskodawców.
 
Jak mówił, cydr i perry (napoje alkoholowe: z jabłek i z gruszek) są zbliżone do piwa smakowego. Cydr i perry są napojami o niskiej zawartości alkoholu, od 1,2 do 8,5 proc., otrzymanymi w wyniku fermentacji alkoholowej, bez dodatku alkoholu, następnie wysycane dwutlenkiem węgla, podobnie jak piwo.
 
Zdaniem posła, niska zawartość alkoholu, owocowy smak i podobna, charakterystyczna pojemność butelek lub puszek sprawiają, że napoje te posiadają cechy zbliżone do piwa. Jednocześnie piwo smakowe m.in. jabłkowe można reklamować, natomiast podobny w smaku cydr - nie.
 
Zrównanie praw tych napojów, co do reklamy może być pozytywne. Konsumenci coraz częściej wybierają napoje o mniejsze zawartości alkoholu, jest to korzystna zmiana. - Są też analizy, które mówią, że cydr i perry mają pozytywne działanie na zdrowie - przekonywał Maliszewski.
 
Jak dodał, nie bez znaczenia jest też fakt, że napoje te produkowane są z polskich owoców, a obecnie sadownictwo ma kłopoty z zagospodarowaniem owoców ze względu na rosyjskie embargo. Produkcja cydru na większą skalę daje możliwość rozwoju sadownictwa - podkreślił poseł PSL.
 
Wiceminister zdrowia Beata Małecka-Libera negatywnie zaooponowała projekt tłumacząc, że każda reklama alkoholu zwiększa jego spożycie, a to jest szkodliwe dla zdrowia. Jak zauważyła, argumentuje się, że spożycie słabszych trunków jest korzystniejsze dla zdrowie. 
 
- Dane wieloletnie jednak wskazują, że umożliwiając reklamę piwa nie uzyskano efektu zamierzonego i utrzymuje się trend wzrostowy w konsumpcji alkoholu i trend zwiększający obciążenia z tym związane dla państwa i obywateli - powiedziała wiceminister.
 
Maliszewski odparł, że opinia resortu zdrowia nie jest stanowiskiem rządowym, bo inaczej sprawę może oceniać ministerstwo gospodarki.
 
Przewodnicząca sejmowej komisji kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) zaproponowała przeprowadzanie dodatkowych analiz, co do korzyści i strat, które mogłaby przynieść reklama cydru. Wyjaśniła, że chodzi m.in. o prześledzenie jak wygląda reklama napojów alkoholowych w innych państwach i przygotowanie opinii jak odbije się na wzroście produkcji i spożyciu.
Poleć
Udostępnij