PSL chce odwołania ministra Jurgiela. PiS: "nie ma na to szans"
PSL w najbliższych dniach złoży wniosek o wotum nieufności wobec ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, powodem jest „ogrom zaniedbań i niedopełnienia obowiązków”, które wynikają z pełnienia tej funkcji - poinformował w sobotę prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef PSL powiedział na konferencji prasowej, że obradująca w sobotę w Warszawie Rada Naczelna PSL "jednogłośnie podjęła decyzję i zobowiązała klub parlamentarny do zgłoszenia wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra rolnictwa i rozwoju wsi (…) z uwagi na ogrom zaniedbań, niedopełnienia obowiązków, które wynikają z pełnienia tej funkcji”.
Kosiniak-Kamysz dodał, że podpisy pod wnioskiem są już zebrane i zostanie on złożony w „najbliższych dniach”, przed rozpoczęciem kolejnego posiedzenia Sejmu.
Zarzuty jakie ludowcy stawiają ministrowi rolnictwa dotyczą m.in. zaniedbań w obszarze rozwoju wsi i polskiego rolnictwa. Kosiniak-Kamysz mówił o niewystąpieniu do Unii Europejskiej o podwojenie dopłat dla rolników. „To była sztandarowa obietnica, dzięki której polska wieś została uwiedziona przez PiS" - stwierdził szef PSL.
PO ponownie atakuje Jurgiela: zajmuje się stołkami, a nie rolnikami
Jego zdaniem, Jurgiel dopuścił się też zaniedbań w związku ze sprawą występowania przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF). Ponadto - mówił Kosiniak-Kamysz - szef resortu rolnictwa podjął również "fatalną decyzję o podniesieniu wieku emerytalnego dla najciężej pracujących, dla polskich rolników”.
„Minister po prostu nie potrafi poradzić sobie z tymi problemami” - ocenił prezes PSL.
Ponadto wśród zastrzeżeń ludowców, Kosiniak-Kamysz wymienił też: nierozwiązany temat szkód łowieckich, brak odszkodowań dla sadowników po przymrozkach, a także podpisanie umowy o wolnym handlu z Kanadą „wbrew polskim interesom”. Szef PSL powiedział ponadto, że Jurgiel odwołał wszystkich merytorycznych pracowników w agencjach, a „postawił tylko na tych z klucza partyjnego”.
Z kolei poseł PSL Mirosław Maliszewski ocenił, że Jurgiel jest w UE traktowany z „przymrużeniem oka” i jest izolowany.
„Minister rolnictwa uczestniczy w decyzjach, które są w długiej perspektywie dla Polski bardzo niekorzystne. Polska dzisiaj będąca hamulcowym w Unii, nie odgrywa żadnej pozytywnej roli w kształtowaniu zasad przyszłej polityki rolnej” - powiedział Maliszewski.
Kosiniak-Kamysz powiedział, że to tylko część zarzutów, jakie mają ludowcy pod adresem ministra rolnictwa, a wszystkie przedstawione zostaną we wniosku o wyrażenie wotum nieufności. „Czekaliśmy kilkanaście miesięcy, czekaliśmy prawie dwa lata tak naprawdę, na działania ministra rolnictwa. Sen zimowy nie może wiecznie trwać. Trzeba się obudzić panie ministrze” - zwrócił się do Jurgiela Kosiniak-Kamysz.
Według niego, wniosek PSL jest sygnałem dla premier Beaty Szydło i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że „nie można jeździć tylko na wieś, kiedy się chce zdobywać głosy i fotografować się na tle gospodarstwa rolniczego, tylko trzeba jeździć tam wtedy, kiedy są naprawdę duże problemy”.
PiS: "obronimy ministra"
Tymczasem rzeczniczka PiS, Beata Mazurek przekonuje, że wniosek Ludowców będzie świetną okazją, aby przypomnieć w Sejmie działania PSL w obszarze rolnictwa.
Zdaniem Mazurek, PSL "dewastowało polską wieś, tolerowało sprzedaż ziemi spekulantom i podwyższyło wiek emerytalny rolnikom". "Przypomnimy (podczas sejmowej debaty) o spadku cen produktów rolnych, nepotyzm w agencjach rolnych i kryzys z programem do wypłaty dopłat" - podkreśliła.
"To wszystko przypomnimy i obronimy ministra Jurgiela, PSL spali się ze wstydu, składając taki wniosek" - przekonywała rzecznik. Jak oceniła, wniosek nie ma żadnych szans powodzenia.
Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra może być zgłoszony przez co najmniej 69 posłów. Sejm wyraża wotum nieufności większością głosów ustawowej liczby posłów - czyli musi za tym opowiedzieć się minimum 231 posłów.