Polska energetyka potrzebuje szybko rynku mocy. To kwestia bezpieczeństwa
Eksperci uważają, że niedawne ograniczenia w dostawach prądu unaoczniły, że polska energetyka potrzebuje rynku mocy, czyli mechanizmu umożliwiającego pokrycie zapotrzebowania na energię elektryczną w każdej sytuacji.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne wskazują, że sierpniowe ograniczenia w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej dla dużych odbiorców miały przede wszystkim podłoże losowe, związane z długotrwałymi upałami i awarią elektrowni w Bełchatowie. Ograniczenia w dostawach prądu odczuło ok. 8 tys. przedsiębiorstw.
Zdaniem ekspertów niedobory mocy są jednak wynikiem braku zdecydowanych działań w celu zapewnienia rezerw mocy na wypadek sytuacji kryzysowych czy braków energii związanych np. z wyłączaniem starych elektrowni.
Ograniczenia w dostawach i poborze energii w całym kraju
- Muszę przyznać, że dobrze poradziliśmy sobie z zarządzaniem kryzysowym. Polska mogłaby być tu wzorem w porównaniu np. z podobnymi sytuacjami w Kalifornii czy we Francji, którym miałem okazję się przyglądać - powiedział PAP Jan Kowalczyk, partner w Banner Group, były wiceprezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych.
- Nie zmienia to jednak faktu, że dla zapewnienia bezpieczeństwa elektroenergetycznego musimy pilnie zadbać o tzw. rynek mocy, czyli mechanizm zapewniający taką jej ilość, która umożliwi pokrycie zapotrzebowania na energię w każdej sytuacji. Prace w tym kierunku należy przyspieszyć - dodaje.
Najbardziej znane rozwiązania zagraniczne, z których mogłaby skorzystać Polska to brytyjski model rynku mocy, opierający się na dwóch filarach: aukcjach zapewniających pokrycie kosztów stałych dostawców mocy i kontraktów różnicowych gwarantujących cenę energii w przyszłości, oraz francuski, działający na zasadach podobnych do polskich zielonych certyfikatów.
- Ministerstwo Gospodarki już w 2013 r. zapowiadało, iż od 2016 do 2017 roku istnieje duże ryzyko wystąpienia deficytu mocy w szczycie zimowym i letnim. Wprowadzono szereg dobrych zmian przepisów zapewniających modernizację sieci energetycznej oraz namiastki rynku mocy. Teraz trzeba jednak poczynić jak najszybciej kolejne kroki - uważa Michał Rybicki, organizator Forum dla Wolności i Rozwoju Law4Growth.
To inicjatywa, w ramach której prowadzone są badania w 21 krajach regionu Europy Środkowo-Wschodniej m.in. pod kątem przepisów służących przedsiębiorczości; wyniki analiz zostaną zaprezentowane w październiku.
GUS: cena energii rośnie, ale zużywamy jej coraz więcej
Informacja o tym, że Polska ma kłopoty z dostawami prądu może negatywnie wpłynąć na nastroje inwestorów zagranicznych. Budzi to też niepokój wśród tych, którzy już są obecni w Polsce.
Wprowadzenie rozwiązań zapewniających stabilność energetyczną będzie jednym z najważniejszych wyzwań stojących przed polskim parlamentem w nowej kadencji, a rynek mocy może być tutaj szczególnie istotny.
W zeszłym tygodniu agencja Reuters podała, że według Komisji Europejskiej niemiecki plan przeniesienia bloków węglowych do rezerwy może zostać potraktowany jako niedozwolona pomoc publiczna.
Niemcy chcieli zachować część elektrowni węglowych w wypadku niespodziewanych spadków dostaw mocy ze źródeł odnawialnych, które są uzależnione od czynników pogodowych.
Podobny problem możemy mieć w Polsce. Tymczasem Komisja Europejska zdecydowanie dąży do otwarcia rynku energii w Unii Europejskiej, przy jednoczesnym zapewnieniu dostaw energii przede wszystkim ze źródeł odnawialnych.