Pogranicznicy znaleźli pułapki na węgorze
Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej we Władysławowie, którzy patrolowali Zatokę Pucką, podjęli z wody nielegalne pułapki do połowu węgorzy. Kłusownicy działali także na Wiśle.
Podczas służby pogranicznicy zauważyli wskazujące na rozstawione sieci dwie tyki z nieprawidłowymi oznaczeniami.
Senior kłusował w gospodarstwie rybackim
"Z uwagi na zagrożenie dla bezpieczeństwa żeglugi i wątpliwości odnośnie legalności zestawu, skontrolowali urządzenia połowowe. Już na samym początku stwierdzili brak oznaczeń jednostki, do której należy zestaw. Po wyciągnięciu tyk i kotwic okazało się, że linkami przymocowano do nich plastikowe rury o różnej średnicy z siatką umieszczoną wewnątrz każdej z nich. Był to zestaw wykorzystywany do połowu węgorzy" - relacjonuje Morski Oddział Straży Granicznej.
Łącznie funkcjonariusze podjęli 23 takie pułapki. Zostały zabezpieczone, a sprawa do rozwikłania trafi do Urzędu Morskiego w Gdyni.
Z kolei policjanci z Opola Lubelskiego, podejrzewając, że na Wiśle działają kłusownicy, obserwowali od dłuższego czasu nabrzeża. Zauważyli w oddali dwóch mężczyzn, z których jeden stał na brzegu jako "czujka", drugi zaś przy użyciu krypy zwijał zastawione wcześniej sieci. Po chwili obaj odjechali zaparkowanym w pobliżu busem.
Stróże prawa ustalili, że byli to dwaj mieszkańcy gminy Łaziska. Wkrótce zatrzymali 41-latka, a następnie pojechali do miejscowości, gdzie mieszkał jego kompan.
Kłusownik groził myśliwemu śmiercią?
- 69-latek wracał właśnie do domu rowerem, nie spodziewając się wizyty mundurowych. Jego zachowanie wskazywało na to, że niedawno spożywał alkohol. Badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu - podaje asp. szt. Edyta Żur, oficer prasowy opolskiej Komendy Powiatowej Policji.
Jak się okazało, 69-latek był przygotowany do kłusowania nie tylko na Wiśle.
- Podczas przeszukania jego posesji, w pomieszczeniu gospodarczym funkcjonariusze odnaleźli czterometrowej długości drewnianą konstrukcję z zamocowanym szeregiem drucianych wnyków, służącą do chwytania zwierzyny. Za kłusownictwo mężczyznom grozi kara pozbawienia wolności nawet do 2 lat - podsumowuje Edyta Żur.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl