Pogranicznicy ratowali płonące gospodarstwo
Polewali ściany domu wodą broniąc go przed płomieniami, a radiowozem wyciągali z zagrożonego obszaru maszyny rolnicze. Pogranicznicy jako pierwsi znaleźli się na miejscu pożaru w Wetlinie (woj. podkarpackie).
Gdy trzej funkcjonariusze Straży Granicznej z Placówki w Wetlinie wracali po służbie do domów, zauważyli płonący budynek. Natychmiast poinformowali dyżurnego Państwowej Straży Pożarnej, a także dyżurnego swojej jednostki, który skierował na miejsce zdarzenia dodatkowy patrol.
Przechowalnia poszła z dymem. Strażacy dawno nie gasili takiego pożaru
"Cała piątka natychmiast przystąpiła do akcji ratunkowej. Wspólnie z właścicielami budynku, zaczęli ratować mienie, które jeszcze nie spaliło się. Wyprowadzono m.in. ciągnik i inne maszyny rolnicze. Akcję utrudniał fakt, że płonący budynek był z drewna, więc ogień rozprzestrzeniał się momentalnie" - relacjonują pogranicznicy.
Jak gdyby mało było kłopotów, dostrzeżono spore ryzyko, że może się zapalić pobliski, drewniany budynek mieszkalny.
"Aby go uchronić przed ogniem, strażnicy graniczni razem z mieszkańcami cały czas polewali ściany wodą. Po ok. 20 minutach na miejsce zdarzenia przybyli funkcjonariusze straży pożarnej, którzy przejęli kierowanie akcją" - podaje SG.
Pożarnicy zajęli się płomieniami, a strażnicy m.in. zadbali o zapewnienie bezpieczeństwa na pobliskiej drodze, aby nie została zablokowana.
Gdyby tak się stało sprawne dostarczanie wody do gaszenia pożaru byłoby niemożliwe.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl