Podpalacz stodoły dobrowolnie poddał się karze i usłyszał wyrok
62-letni podpalacz zabytkowej stodoły wchodzącej w skład zespołu dworsko-pałacowego w Kamieńcu w powiecie iławskim (woj. warmińsko-mazurskie) dobrowolnie poddał się karze. Dostał wyrok "w zawiasach".
To obiekt historyczny dużej rangi, bo w 1807 roku przez kilka miesięcy mieszkał tam podobno sam Napoleon Bonaparte. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zniszczenia go przez podpalenie.
Gołębie spłonęły żywcem. Młodzi podpalacze w więzieniu
Policjanci z Susza zostali poinformowani o świadomym zaprószeniu ognia w Kamieńcu. Natychmiast pojechali na miejsce zdarzenia, gdzie okoliczni mieszkańcy zawiadomili ich, że "starszy mężczyzna" podpalił stodołę i uciekł.
Całe szczęście, że zagrożenie pożogą w porę zauważyli mieszkańcy wioski i szybko samodzielnie opanowali płomienie.
Natomiast stróżom prawa także niewiele czasu zajęło ustalenie miejsca pobytu podejrzanego mieszkańca gminy Susz i osadzenie go w celi. Wartość zabytkowej stodoły oszacowano na 100 tys. zł. 62-latek przyznał się do jej podpalenia.
"Mieszkańca gminy Susz czeka teraz 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na okres próby 3 lat. Będzie też musiał zapłacić 1000 zł grzywny, powstrzymać się od nadużywania alkoholu, pokryć w całości koszty sądowe oraz oddać się w dozór kuratora sądowego" - informują funkcjonariusze z komendy powiatowej w Iławie.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl