Piechota: w obrotach handlowych z Ukrainą Polska ma ponad 7 mld euro nadwyżki

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Karol Kostrzewa PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
01-03-2024,9:15 Aktualizacja: 01-03-2024,9:20
A A A

Wartość polskiego eksportu do Ukrainy w 2023 r. wyniesie prawie 12 mld euro, a eksport z Ukrainy do Polski ma wartość 4 mld euro. Oznacza to ponad 7 mld euro nadwyżki po polskiej stronie - powiedział w czwartek szef Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Jacek Piechota.

Fundacja Batorego zorganizowała w czwartek debatę pt. "Granica polsko-ukraińska – jak nie dać się podzielić?". Uczestniczyli w niej: były ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia, Marta Jaroszewicz z Ośrodka Badań nad Migracjami, Weronika Mowchan z Instytutu Badań Ekonomicznych i Konsultacji Politycznych w Kijowie oraz prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Jacek Piechota. Dyskusję moderował prezes zarządu Fundacji Batorego Edwin Bendyk.

Uczestnicy debaty rozmawiali m.in. o kwestii napływu zboża i innych towarów z Ukrainy, protestach rolników i przewoźników w Polsce oraz o postulacie zamknięcia granicy z Ukrainą.

organizacje mleczarskie, mleko, produkty mleczarskie, eksport

Organizacje mleczarskie z Polski i Ukrainy apelują do rządów o niezamykanie granicy. Ostrzegają przed stratami u rolników

O niezamykanie granicy polsko-ukraińskiej, możliwość spokojnego prowadzenia interesów i dialog - zaapelowały w czwartek do rządów polskiego i ukraińskiego oraz ministrów rolnictwa obu państw Polska Izba Mleka, Związek...

Jacek Piechota mówił m.in., że przed wojną przez porty morskie Ukraina realizowała 60 proc. swojego eksportu, a 90 proc. ukraińskiego eksportu zboża odbywało się drogą morską. "To wszystko ruszyło w polską stronę, w tym czasie nie wzmocniliśmy naszych służb granicznych i kontrolnych, a obroty wzrosły wielokrotnie. I rację mają rolnicy, mówiąc o zalewie również nie do końca skontrolowanego, sprawdzonego produktu z Ukrainy, bo te służby po prostu nie wyrabiają się na granicy" - mówił Piechota.

W jego ocenie "nie zrobiliśmy nic w Brukseli, by sfinansować eksport tego zboża (ukraińskiego) poza UE, w efekcie w UE jest blisko 36 mln (ton) nadwyżek zbóż w magazynach". Jego zdaniem na tę sytuację złożył się brak odpowiedniej komunikacji z politykami ukraińskimi oraz brak doświadczenia przy rozwiązywaniu takich konfliktów. I teraz, jak powiedział, w całej sprawie pojawiły się emocje, które są najgorszą rzeczą, jaka może być w takiej sytuacji.

Jak przypomniał, od 15 września obowiązuje zakaz importu z Ukrainy do Polski rzepaku, pszenicy, kukurydzy i słonecznika. Tłumaczył, że polscy rolnicy chcą blokować tranzyt przez Polskę do innych krajów Unii, bo "pojedzie na Litwę i wróci (do Polski), bo do Niemiec pojedzie i wróci".

Według Piechoty polsko-ukraińska granica to "arteria życiodajna dla Ukrainy". "Jak można blokować przepływ towarów, produktów dla przemysłu, gospodarki ukraińskiej przez naszą polsko-ukraińską granicę? Przez tą granicą płynie całe zaopatrzenie z Zachodu (...). Jakim prawem blokujemy granicę dla przewoźników drogowych zaopatrujących ukraińską gospodarkę, realizujących zamówienie polskich firm produkujących w Ukrainie?" - pytał.

siekierski, negocjacje, ukraina, posłowie, pis

Siekierski: szczegóły negocjacji z Ukrainą na obecnym etapie nie powinny być ujawniane

Szczegóły negocjacji z Ukrainą ws. wymiany handlowej nie powinny być na obecnym etapie rozmów ujawniane - oświadczył minister rolnictwa Czesław Siekierski. We wtorek posłowie PiS, w czasie kontroli w resorcie ogłosili, że...

Podkreślił, że "my zarabiamy na współpracy z Ukrainą, ubiegły rok zamkniemy pewnie prawie 12 mld euro po stronie eksportu do Ukrainy". "Eksport z Ukrainy do Polski to 4 mld euro, nadwyżka ponad 7 mld euro w obrotach z Ukrainą" - powiedział.

Andrij Deszczycia mówił podczas debaty, że protesty rolników w Polsce są odbierane na Ukrainie z wielkim niepokojem i z pewnym niezrozumieniem. Jego zdaniem "protesty uderzają w relacje międzyludzkie". "To jest dla mnie najgorsze czego możemy oczekiwać, bo to zaufanie, które było pomiędzy Ukraińcami i Polakami, i które jest nadal potrzebne w czasie wojny, może zaniknąć" - ocenił Deszczycia. W tym kontekście przywoływał takie incydenty jak wysypywanie ukraińskiego zboża.

Według niego należy jak najszybciej zakończyć blokadę granicy polsko-ukraińskiej i nie mówić o scenariuszu zamknięcia tej granicy; trzeba też - wskazywał - walczyć z dezinformacją i fake newsami, które powodują wzrost napięcia w społeczeństwach polskim i ukraińskim. Jak kolejny postulat wskazał dalsze wsparcie dla Ukrainy.

Poleć
Udostępnij