"Pepesza" i granaty u kłusownika
Trzej mieszkańcy gminy Chodel (pow. opolski, woj. lubelskie) będą odpowiadać przed sądem za przestępstwa kłusownicze i nielegalne posiadanie broni. Policjanci przeszukali pomieszczenia mieszkalne i gospodarcze na ich posesjach.
15 policjantów, 3 funkcjonariuszy Państwowej Straży Łowieckiej, 2 funkcjonariuszy Państwowej Straży Rybackiej oraz przedstawiciel Służby Więziennej z psem służbowym ruszyli do akcji 12 marca.
Ustalono dane 35 kłusowników. Rekordzista musiał zapłacić 14 tysięcy
Wspólne działania to następstwo ustaleń opolskich kryminalnych, że 38-letni mieszkaniec gminy Chodel w miejscu zamieszkania może posiadać broń palną oraz skłusowane mięso.
Podczas przeszukania posesji mundurowi znaleźli radziecki pistolet maszynowy zwany niegdyś popularnie "pepeszą", 200 sztuk łusek po nabojach, urządzenia do nabijania amunicji, 7 sztuk potrzasków metalowych oraz tusze zwierzyny leśnej.
Jakby tego było mało, w pryzmie pustaków na podwórku było 10 prawdopodobnie pochodzących jeszcze z czasów II wojny światowej granatów, w tym dwa z zapalnikami. Zostały zneutralizowane przez policyjnych pirotechników z komendy wojewódzkiej w Lublinie.
Następnie grupa śledczych przeszukała również pomieszczenia 27-letniego mieszkańca gminy Chodel. Tam ujawniono trofeum w postaci czerepu jelenia. Z kolei u 63-letniego mężczyzny z tej samej gminy znaleziono 17 wnyków, potrzask metalowy, tuszę zwierzęcia (najprawdopodobniej sarny) oraz 320 sztuk papierosów bez polskich znaków skarbowych akcyzy.
"Teraz za swoje czyny mężczyźni odpowiedzą przed sądem. Za posiadanie nielegalnej broni i amunicji oraz mięsa pochodzącego z kłusownictwa grozi kara nawet do 8 lat więzienia" - podsumowują stróże prawa z komendy w Opolu Lubelskim.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl