Owoce, warzywa, ziemniaki nie wiadomo skąd. Oznakowanie kuleje
Klient musi wiedzieć, skąd pochodzą oferowane mu produkty rolno-spożywcze. Tymczasem ze znakowaniem nadal jest spory problem. Mniej więcej jedna czwarta sprawdzonych towarów była wadliwa w tym zakresie.
Chodzi o świeże owoce i warzywa oraz ziemniaki, których kolejną kontrolę przeprowadziła Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHAR-S). Objęto nią 311 sklepów i 122 podmioty działające na pozostałych etapach obrotu produktami.
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o IJHARS
Pod lupę trafiło 1381 partii - 1165 owoców i warzyw oraz 216 ziemniaków. W zakresie cech fizycznych nie było źle. Wymagania jakościowe zakwestionowano w zaledwie 8 partiach (0,6 proc.) - 5 owoców i warzyw (0,4 proc.) oraz 3 ziemniaków (1,4 proc.).
"Stwierdzono m.in. niespełnienie wymagań minimalnych w przypadku owoców i warzyw oraz skorkowaciałą skórkę w przypadku ziemniaków określanych jako młode" - podała IJHAR-S.
Znacznie gorzej wyglądała kwestia znakowania. Zakwestionowano je w 322 partiach (23,3 proc.) - 260 owoców i warzyw (22,3 proc.) oraz 62 ziemniaków (28,7 proc.).
"Stwierdzono m.in.: brak zamieszczenia w miejscu sprzedaży owoców i warzyw wymaganych przepisami informacji (państwo pochodzenia, klasa jakości, odmiana), brak umieszczenia w pobliżu ziemniaków informacji o państwie pochodzenia i/lub wizerunku flagi państwa pochodzenia, całkowity brak oznakowania opakowań" - wyliczyła Inspekcja.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl