Oszukali przeznaczenie? Pijany kierowca wywrócił tira z drewnem
Ponad 3 promile alkoholu w organizmie miał kierowca samochodu ciężarowego, który doprowadził do wywrócenia pojazdu na autostradzie. Na szczęście inni kierowcy zdążyli wyhamować i nie doszło do tragedii.
Wrocławska "drogówka" interweniowała na A4, gdzie na 141. kilometrze doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia z udziałem pijanego kierowcy.
Drewno spadło z naczepy, "osobówka" wjechała w dłużycę
- Mężczyzna prowadził ciągnik siodłowy z naczepą, a na niej wiózł ładunek w postaci bali drewna. Jak ustalili policjanci, stracił w pewnym momencie panowanie nad autem i uderzył w bariery energochłonne, a następnie ciężarówka wypadła z jezdni. W związku z tym na jezdnię i pobocze wysypało się drewno - opisuje asp. sztab. Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Na szczęście inni kierowcy jadący autostradą zdążyli wyhamować i nie doszło do tragedii. Droga jednak zablokowana była częściowo przez kilka godzin. Jak się okazało, kierujący tirem miał ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
- 50-letni mieszkaniec województwa łódzkiego, który doprowadził swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem do tej sytuacji, trafił do jednego z miejscowych szpitali w związku z doznanymi obrażeniami ciała. Utracił już prawo jazdy, a teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Przypomnijmy, że za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności - wskazuje Dutkowiak.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl