Ostatni gospodarz we wsi mówi wprost: rolnictwo jest niszczone

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
01-04-2021,8:10 Aktualizacja: 01-04-2021,8:19
A A A

Polskie rolnictwo jest niszczone przez to wielkoprzemysłowe i już naprawdę ledwo dyszy - przekonywał Łukasz Mucha podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa.

Rolnik zabrał głos na spotkaniu posłów dotyczącym problemów wywołanych przez nadmierną koncentrację ferm wielkopowierzchniowych w poszczególnych regionach Polski.

powszechny spis rolny 2020, Główny Urząd Statystyczny, gospodarstwa rolne, Dominik Rozkrut

W Polsce ubywa gospodarstw rolnych. GUS podaje ważne dane

W Polsce jest 1 mln 317 tys. gospodarstw rolnych - to ok. 13 proc. (ok. 190 tys.) mniej niż w 2010 roku - przekazał dr Dominik Rozkrut, prezes GUS. Dodał, że mimo ich liczba spada, to są coraz większe. Główny Urząd Statystyczny poinformował...

- Chciałbym powiedzieć, że nie chodzi tylko o odory, o odległości, o wirusy, chociaż to też jest oczywiście bardzo ważne, ale przede wszystkim o to, że rolnictwo wielkoprzemysłowe czy fermy towarowe niszczą rzeczywiste polskie rolnictwo. 20 lat temu w mojej wsi, która leży na południu województwa pomorskiego, było ponad 20 gospodarstw, wcale nie takich małych, bo pomiędzy 10 a 30 ha. W tej chwili zostałem sam. Małe nie produkowały jakichś wielkich ilości, ale w każdym były świnie, bydło, bioróżnorodność - opowiadał gospodarz.

Jak wskazywał, w związku z tym, że hodowano zwierzęta, to był "kawałek lucernika", buraki, ziemniaki, a zboża stanowiły maksymalnie 50 proc. areału upraw. Po dwóch dekadach ostało się jedno gospodarstwo, a grunty pozostałych zostały przejęte przez "obszarników".

- Zniknęły miedze między działkami, zadrzewienia i zakrzaczenia. Stawy i rowy zostały zasypane, a woda spuszczona. U nas gleby są raczej lekkie, a teren pagórkowaty. Gdy dwa tygodnie nie pada, to jest susza. Tego wszystkiego nikt nie zauważa. Rolnictwo wielkotowarowe w zasadzie w ciągu ostatnich 20 lat całkowicie zniszczyło hodowlę. O tym się nie mówi - zaznaczał Mucha w Sejmie.

Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa, Plan strategiczny dla WPR, kontrole w gospodarstwach

Komisarz zapowiada: mniej kontroli u rolników

W ramach reformy WPR chcemy, by unijne kontrole mniej skupiały się na rolnikach, a bardziej na administracji państw członkowskich - zapowiedział Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa. W poście na Twitterze stwierdził też, że kontrolerzy...

Przekonywał ponadto, że w Polsce nie ma już praktycznie rodzimych świń, pozostały jedynie trzy rasy zachowawcze. To 2-2,5 tys. sztuk macior, na które zdaniem rolnika ciągle koordynatorzy muszą walczyć o pieniądze.
 
- Nie ma też już naszych krów. Dla niepoznaki czarno-białe krowy nazywa się polskim HF, w skrócie PHF, ale to nie są polskie krowy - stwierdził gospodarz.

Według niego, wystarczy spojrzeć na katalog buhajów największej krajowej firmy o charakterze państwowym, bo 90 proc. buhajów oferowanych przez nią nie jest z Polski.

- A te, które nawet są urodzone w Polsce, są albo z zarodków sprowadzonych z Zachodu, albo ich pochodzenie jest też niepolskie. Zostało 4,5 tys. sztuk polskiego bydła w trzech rasach i nikt o tym nie chce pamiętać. To nie jest tylko tak, że cierpią nowi mieszkańcy wsi - podsumował Łukasz Mucha.
 

Poleć
Udostępnij