Opozycja chce odwołania ministra Jurgiela. Posłowie zbierają podpisy
PSL i Nowoczesna zbierają podpisy pod wnioskiem o odwołanie Krzysztofa Jurgiela, ministra rolnictwa. Wniosek jest pokłosiem kryzysu w ARiMR, który uniemożliwia wypłacanie rolnikom unijnych dopłat i grozi nałożeniem na Polskę olbrzymiej kary.
W czwartek sytuacją w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zajmowała się sejmowa komisja rolnictwa. Jak informuje Wirtualna Polska Dariusz Golec, szef agencji nie przekonał opozycji, że jest w stanie opanować kryzys.
Wnioski o dopłaty bezpośrednie można składać do końca maja
- Jeśli ktoś ma być szybko odwołany, to pierwszym szkodnikiem na naszej liście jest minister Jurgiel - mówi portalowi wp.pl Władysław Kosiniak-Kamysz, szef PSL. - Zwłaszcza, że o zagrożeniu 2,5 mld kary piszą sami wiceprezesi ARiMR - zaznacza polityk.
Ludowcy jeszcze w czwartek zdecydowali się na złożenie wniosku o odwołanie Jurgiela i zaczęli zbierać podpisy. Lider partii rozmawiał w tej sprawie z Grzegorzem Schetyną, szefem PO, który początkowo nie poparł tego pomysłu.
Do złożenia wniosku o wotum nieufności dla ministra potrzebnych jest 46 podpisów, a PSL i Nowoczesna mają w sumie 43 posłów.
W piątek stanowisko złagodziła już Platforma. Posłanka tej partii Dorota Niedziela wyjaśniła w rozmowie z Wirtualną Polską, że jej partia z pewnością poprze wniosek o odwołanie Jurgiela, Zastrzegła jednak, że w tej sprawie nie ma jeszcze ostatecznej decyzji władz klubu.
Sławomir Izdebski szef rolniczego OPZZ zauważa natomiast, że opozycja składając wniosek o odwołanie ministra uratuje go. Jego zdaniem odwołany powinien zostać przede wszystkim Golec. Organizacja apeluje o to w piśmie wysłanym do... ministra Jurgiela.
źródło: Wirtualna Polska
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś