O włos od tragedii. Z naczepy na chodnik spadły potężne kłody
O ogromnym szczęściu może mówić kierowca ciężarówki, z której na jezdnię i chodnik spadły potężne bale drewna. Cudem nikt bowiem nie ucierpiał. Policjanci wypisali mężczyźnie mandat w kwocie 1500 złotych.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło na ulicy Skwierzyńskiej w Krzeszycach (pow. sulęciński, woj. lubuskie). Kierujący zestawem ciężarowym - ciągnikiem siodłowym z naczepą - przewoził kilkudziesięciotonowy ładunek drewna.
Ogromne kłody bez zabezpieczenia. Policja zastopowała transporty
- W pewnym momencie kłonice - boczne zabezpieczenia - przesunęły się i pękł pas zabezpieczający. Potężne kłody drewna spadły na jezdnię i chodnik. Na szczęście w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Tak naprawdę tragedia była o włos - relacjonuje sierż. sztab. Klaudia Biernacka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.
Straż pożarna usunęła drewno z drogi, a stróże prawa zajęli się rozliczeniem kierowcy. Został na niego nałożony mandat karny za nieodpowiednie zabezpieczenie ładunku w wysokości 1500 złotych.
- Przypominamy, że zgodnie z artykułem 61 us. 3 Ustawy Prawo o ruchu drogowym, ładunek umieszczony na pojeździe powinien być zabezpieczony przed zmianą położenia. Apelujemy do kierowców, aby nie bagatelizowali tej kwestii. Wszystkie wymogi mają na celu tylko i wyłącznie ochronę uczestników ruchu przed konsekwencjami zdarzeń drogowych - podsumowuje policjantka.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl