Nawet 50 kilometrów do ginekologa. Wciąż są gminy bez poradni

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes, (em) | redakcja@agropolska.pl
08-07-2019,11:25 Aktualizacja: 08-07-2019,13:34
A A A

Polki, zwłaszcza z terenów wiejskich, wciąż nie mają dostępu do odpowiedniej opieki ginekologiczno-położniczej. W niektórych województwach nawet 70 proc. gmin nie ma gabinetu ginekologicznego.

Regularne badania ginekologiczne to jeden z najważniejszych elementów profilaktyki wielu chorób, w tym groźnych dla życia nowotworów piersi, jajnika i szyjki macicy.

zasiłki chorobowe, składka na ubezpieczenie, FSUSR, ubezpieczenie rolników

Wyższe chorobowe? Resort: jak rolnicy zapłacą wyższe składki

Bułkę i masło - i to nie w przenośni - może sobie kupić rolnik za wynoszący 10 złotych dziennie zasiłek chorobowy. Resort rolnictwa konsekwentnie jednak przekonuje, że podwyżki nie będzie, jeśli nie wzrośnie składka ubezpieczeniowa. Taka jest...

Z badań przeprowadzonych na potrzeby kampanii "W kobiecym interesie" wynika, że choć 72 proc. Polek zdaje sobie sprawę z konieczności odwiedzania gabinetu ginekologa raz w roku, tylko 57 proc. robi to tak regularnie.

Zaledwie 39 proc. pań decyduje się na wykonywanie badania cytologicznego raz w roku, a 30 proc. natomiast równie regularnie poddaje się USG ginekologicznemu.

Badają się głównie kobiety młodsze, w wieku 26-30 lat, a z grupy wiekowej 55-65 lat chodzą do specjalisty rzadziej niż raz na 2 lata.

- 3 mln kobiet praktycznie nie chodzi do ginekologa. 40 proc. twierdzi, że w sumie to nie ma takiej potrzeby - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Aneta Grzegorzewska, dyrektor korporacyjny Gedeon Richter Polska, inicjator kampanii "W kobiecym interesie".

Przyczyn, dla których Polki nie badają się regularnie, jest wiele. Raport "Polka u ginekologa" pokazuje, że 38 proc. pań nie czuje się komfortowo podczas wizyty u ginekologa, 17 proc. nie ma na to czasu, tyle samo odczuwa zbyt duży wstyd, 9 proc. natomiast boi się wizyty.

[WIDEO] Mówi Aneta Grzegorzewska, inicjator kampanii "W kobiecym interesie"


KRUS, pieniądze, wysokość składki

KRUS o składkach na III kwartał. Sprawdź, ile zapłacisz

Wysokość składki na ubezpieczenie wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie za podlegającego mu przez cały miesiąc rolnika, małżonka, domownika i pomocnika rolnika w III kwartale 2019 r. pozostanie na dotychczasowym poziomie. Nadal...

Problemem są jednak nie tylko bariery świadomościowe, lecz także terytorialne. Zgodnie z raportem Najwyższej Izby Kontroli pt. "Dostępność świadczeń ginekologiczno-położniczych finansowanych ze środków publicznych na terenach wiejskich. Lata 2016-2017", w wielu regionach Polski wciąż brakuje równego dostępu do ambulatoryjnych świadczeń ginekologiczno-położniczych. Dotyczy to głównie terenów gmin wiejskich i miejsko-wiejskich, m.in. województwa mazowieckiego.

- Dla przykładu, w województwie podlaskim w 2017 roku na jeden gabinet ginekologiczny przypadało aż 27 tys. pacjentek, natomiast w gabinecie miejskim w tym samym województwie - 5 tys. pacjentek, więc ta dysproporcja jest bardzo duża. Jeżeli dołożymy do tego jeszcze kwestie lokalizacji, czyli np. są pacjentki, które mają nawet 50 km do najbliższego gabinetu, to zaczyna nam się robić rzeczywiście duży, systemowy problem - mówi ekspertka.

Jak pokazuje raport NIK, w niektórych województwach 50-70 proc. gmin nie ma nawet jednego gabinetu ginekologicznego. W 9 powiatach Podlasia są obszary, w których gabinetu nie ma w promieniu 20, a nawet 50 km.

Mieszkanki tych regionów zmuszone są do wielomiesięcznego oczekiwania na wizytę, pokonywania dużych odległości lub korzystania z prywatnej opieki ginekologa, bądź położnika, co nie zawsze jest możliwe, bo nie każdą kobietę stać na wizyty w prywatnych placówkach.

- Chcemy zaapelować w naszej kampanii "W kobiecym interesie", żeby kobiety pamiętały o tym, że dostęp do publicznej opieki zdrowia, do ginekologa i innych specjalistów, do terapii musi być dokładnie taki sam dla kobiety, która mieszka na wsi, i kobiety, która mieszka w mieście. Mamy dokładnie takie samo prawo i o to powinniśmy zabiegać - mówi Grzegorzewska.

Poleć
Udostępnij