Naganiacz nie żyje, myśliwy ciężko ranny
Do dwóch tragicznych wypadków na polowaniach doszło w miniony weekend. W woj. zachodniopomorskim śmiertelnie postrzelony został 47-letni naganiacz. Na Dolnym Śląsku do szpitala w stanie ciężkim trafił myśliwy.
Do pierwszego z wymienionych zdarzeń doszło w niedzielę w obrębie miejscowości Pobłocie Małe (pow. kołobrzeski, woj. zachodniopomorskie) podczas komercyjnego polowania, zorganizowanego legalnie przez Koło Łowieckie "Świt" dla myśliwych z Danii.
Śmierć na polowaniu. Myśliwy leżał obok jelenia
Postrzelony śmiertelnie naganiacz miał 47 lat i był Polakiem. Zmarł zanim przyjechała karetka pogotowia.
- Myśliwy oddał strzał do dzika, według mojej wiedzy zgodnie z regulaminem polowania, z zasadami bezpieczeństwa - powiedział TVN 24 Zbigniew Zawadzki, prezes koła.
Według niego nastąpił rykoszet i mężczyzna został trafiony odłamkiem kuli. Policjanci pod nadzorem prokuratury wszczęli postępowanie wyjaśniające. Przesłuchali kilkunastu duńskich myśliwych i zabezpieczyli ich broń.
Tego samego dnia miał także miejsce wypadek podczas polowania grupowego na dziki w pobliżu przysiółka Uliczno (pow. dzierżoniowski, woj. dolnośląskie).
- Jeden z myśliwych strzelał, a jego nabój odbił się rykoszetem i trafił innego myśliwego w okolice głowy - przekazała stacji asp. sztab. Monika Kaleta z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Około 50-letni poszkodowany w stanie ciężkim trafił śmigłowcem medycznym do szpitala. Stróże prawa wraz z prokuraturą wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
źródło: TVN24