Na pniu leżała wybuchowa niespodzianka. Leśnicy z mocnym apelem
Granat moździerzowy z zapalnikiem dostrzegł w porę grzybiarz przemierzający obszary Nadleśnictwa Suchedniów, położonego u stóp Gór Świętokrzyskich. Ktoś najprawdopodobniej przenosił niewybuch z miejsca na miejsce, wykazując się nieodpowiedzialnością.
Gdy do Nadleśnictwa Suchedniów wpłynęła informacja od grzybiarza, że na terenie leśnictwa Kruk znajduje się niewybuch z czasów II wojny światowej, jego przedstawiciele udali się w opisywane miejsce. Faktycznie tuż przy leśnym dukcie, na pniu, leżał zardzewiały przedmiot.
"Najwyraźniej ktoś podniósł i położył pocisk w widocznym miejscu. Pobieżne oględziny, bez specjalistycznej wiedzy wskazywały, że jest to aktywna, zaopatrzona w zapalnik 'bombka'. Bardzo dziwi tak nieodpowiedzialne zachowanie. Wiele razy słyszało się apele o niedotykanie takich niebezpiecznych przedmiotów, które nadal stanowią zagrożenie i niosą śmierć" – opisuje na swoim facebookowym profilu Nadleśnictwo Suchedniów.
Rolnik miał sporo szczęścia podczas pracy na polu
"Już na podstawie analizy przesłanych zdjęć saperzy wstępnie określili, że jest to granat moździerzowy kal. 82 mm, najprawdopodobniej ze zdolnością do eksplozji (…) Został podjęty i zabezpieczony przez saperów. Potwierdzili oni rodzaj pocisku oraz jego aktywność, czyli to, że nadal stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia" – przekazuje Nadleśnictwo.
Jak uczula, każdego roku w tamtej okolicy zgłaszane są przypadki natknięcia się na niewybuchy. To pokłosie dawnych walk, jakie miały miejsce w lasach Nadleśnictwa Suchedniów od Wykusu, Michniowa, Baranowskiej Góry, Czerwonej Górki po Zaleziankę Rogowy Słup i Szałas.
"Jeszcze raz prosimy! W czasie spacerów, wędrówek, grzybobrania - jeśli znajdziecie podejrzany, zardzewiały przedmiot mogący wyglądem świadczyć, że jest pozostałością z działań wojennych - nie dotykajcie go, nie podnoście go, nie próbujcie ocenić jego stanu. Jedyne co koniecznie trzeba zrobić, to zadzwonić na numer alarmowy 112 lub powiadomić najbliższą komendę policji, ewentualnie miejscowe nadleśnictwo" – apelują leśnicy.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl