Motocyklista urządził sobie rajd po lesie i wjechał w leśnika
Motocyklista, który urządził sobie nielegalny rajd po kompleksie leśnym Bukowica (woj. podkarpackie), wjechał w interweniującego strażnika leśnego. Sprawca porzucił pojazd, a podczas ucieczki zgubił telefon.
Strażnicy leśni z Leska i Komańczy sprawdzali, czy ktoś nie kradnie gałązek drzew i krzewów iglastych potrzebnych do wyrobu wieńców i bukietów na groby. W późnych godzinach popołudniowych usłyszeli narastający warkot silników mechanicznych.
Nielegalne rajdy, kradzieże drewna, podrzucanie śmieci - leśnicy podsumowali akcję "Jesień"
„Jeden z funkcjonariuszy, stojąc w dobrze widocznym miejscu, dał wyraźny sygnał do zatrzymania się kierującemu motocyklem terenowym. Motocyklista się nie zatrzymał, zaczął gwałtownie nawracać i wjechał w strażnika, po czym porzucił motocykl i uciekł” – przekazał rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Strażnicy wezwali policjantów z Sanoka, którzy zabrali motocykl na parking. Znaleźli również telefon uciekiniera i ustalili tożsamość poszukiwanego, wobec którego wszczęto czynności.
Specjalista ds. ochrony mienia w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Wojciech Zajdel powiedział, że od początku roku zanotowano 67 incydentów związanych z nielegalnymi rajdami w lasach Podkarpacia, głównie w Bieszczadach i w Beskidzie Niskim.
„Wszyscy ustaleni sprawcy są karani mandatami, przy czym najwyższa kara spotkała rajdowca w rezerwacie na Liwoczu, który zapłacił łącznie 2500 zł grzywny i zapisano mu na koncie 15 punktów karnych” – poinformował Zajdel.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl