Młody rolnik nie dawał oznak życia. Na ratunek przybyli policjanci
35-letni mężczyzna podczas pracy w gospodarstwie rolnym niespodziewanie stracił przytomność. Na pomoc najpierw przybyli policjanci. Szybko podjęta akcja reanimacyjna przyniosła efekt i gospodarzowi przywrócono czynności życiowe.
Do zdarzenia doszło w miejscowości Płaczkowo (pow. rawicki, woj. wielkopolskie).
Traktorzysta zasłabł za kierownicą. Nie udało się go uratować
"Do dzielnicowego, aspiranta Karola Wieczorka, zadzwoniła zrozpaczona kobieta. Powiedziała, że syn podczas prac na gospodarstwie niespodziewanie stracił przytomność. Twierdziła, że wezwała już pogotowie, ale czas płynie, a ona czuje się bezradna. Mieszkańcy z gminy Jutrosin dobrze znają swojego dzielnicowego i wiedzą, że jest medykiem i już w przeszłości niejednokrotnie ratował ludzkie życie" - relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Rawiczu.
Zaalarmowany funkcjonariusz był akurat na służbie wspólnie z asp. sztab. Arturem Suchodolskim, a towarzyszył im również asp. sztab. Krzysztof Sierpowski, zastępca naczelnika Wydziału Prewencji rawickiej KPP. Już w czasie drogi dzielnicowy udzielał rodzinie wskazówek dotyczących udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej.
Kiedy stróże prawa dojechali na miejsce zgłoszenia, zastali tam leżącego na ziemi gospodarza bez oznak życia.
"Natychmiast podjęli działania ratownicze. Udało się u 35-latka przywrócić parametry życiowe. Mężczyzna został przekazany ratownikom medycznym z Kobylina. Ze względu na stan zdrowia młody mężczyzna wymagał natychmiastowej hospitalizacji. Z uwagi na pogodę i trudne warunki na drodze policjanci pilotowali ambulans, co pozwoliło na bezpieczne i sprawne przetransportowanie pacjenta do szpitala" - przekazuje KPP w Rawiczu.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl