Młody pomocnik okradał rolnika. Okazał się recydywistą
Długami do spłacenia tłumaczył motyw swojego działania 22-letni mieszkaniec powiatu opoczyńskiego (woj. łódzkie), przyłapany na kradzieżach w gospodarstwie rolnym, w którym... miał pomagać.
- Zgłaszający poinformował, że od połowy września do połowy października 22-latek okradał go z pieniędzy i paliwa. Łupem złodzieja, oprócz gotówki, padło ponad 150 litrów oleju napędowego i 50 litrów benzyny - mówi asp. szt. Barbara Stępień, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opocznie.
Złodzieje indyków skończyli ucieczkę w rowie. Jeden zginął na miejscu
Jak dodaje, gospodarz - kiedy zorientował się, że jest okradany przez 22-latka, któremu płacił za pomoc przy pracach rolnych - poinformował go, że wie o jego przestępczym procederze. Młody pomocnik przeprosił i zobowiązał się do odpracowania tego, co zdążył ukraść. Dlatego pokrzywdzony nie zgłosił wówczas przestępstwa organom ścigania.
- Z czasem okazało się jednak, że pomocnik nie docenił gestu dobrej woli i nadal wynosił z terenu posesji paliwo oraz pieniądze. Gospodarz po kolejnej rozmowie uznał, że już nie jest w stanie dalej mu pomagać i o kradzieżach powiadomił policję - opisuje asp. szt. Stępień.
Stróże prawa zatrzymali 22-latka, a ten przyznał się do kradzieży pieniędzy oraz paliwa. Tłumaczył się tym, że ma do spłacenia długi, dlatego okradał 49-letniego rolnika.
- Dodatkowo okazało się, że jak na młody wiek, zatrzymany ma dość bogatą przeszłość kryminalną. Od 2014 roku był wielokrotnie karany za podobne przestępstwa. W maju 2018 roku opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za kradzieże. Tym razem także usłyszał zarzuty kradzieży. Za popełnione przestępstwa kolejny raz grozi mu pozbawienie wolności nawet do 5 lat - podsumowuje rzeczniczka komendy w Opocznie.
Przed sądem stanie również mężczyzna, który przejeżdżając rowerem przy jednym ze sklepów mięsnych w Mogilnie (woj. kujawsko-pomorskie), gdzie akurat wyładowywano towar z otwartego dostawczego auta ukradł skrzynkę z 12 kilogramami wędlin. Były to głównie parówki i szynka o łącznej wartości 272 zł.
"Sprawa mogłaby nie ujrzeć światła dziennego, gdyby nie czujność anonimowego świadka, który telefonicznie poinformował o kradzieży personel sklepu. Policjanci na podstawie zebranych informacji bez trudu wytypowali sprawcę. W trakcie przeszukania w mieszkaniu zajmowanym przez 30-latka funkcjonariusze znaleźli część skradzionego mienia" - podaje mogileńska KPP.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl