Minister uratował aukcję w Janowie Podlaskim. Wszystkim zajął się osobiście
Mamy prymat, jeśli chodzi o konie na świecie - powiedział we wtorek minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski o koniach z Janowa Podlaskiego. Pochwalił, że rozwija się tam prywatna część hodowli, ale w jego ocenie, aby spiąć hodowlę potrzebna jest pomoc państwa.
W niedzielę na 50. aukcji koni arabskich Pride of Poland w Janowie Podlaskim (Lubelskie) wylicytowano 14 koni za łączną kwotę 1 mln 396 tys. euro.
Najwyższą cenę, 400 tys. euro, osiągnęła klacz Galerida wyhodowana w stadninie w Michałowie.
Prawie 1,4 mln euro za konie na aukcji Pride of Poland w Janowie Podlaskim
W tym roku było to więc znacznie więcej. Dodał, że w zeszłym roku wadium wpłaciło trzech kupców, a w tym roku - aż 50.
- Zwolnienie kilka lat temu dwóch dyrektorów przez mojego poprzednika wywołało histerię. Różni utytułowani ludzie zaczęli wieszczyć koniec hodowli koni arabskich w Polsce, również zniechęcając kupców ze świata, żeby nie przyjeżdżali do Polski. To się niestety przełożyło również na niewielkie zainteresowanie tymi aukcjami w kolejnych latach - powiedział i dodał, że w tym roku zajął się sprawą osobiście.
- Wykonaliśmy sporo pracy i wszyscy którzy chcieli tę hodowle osłabić albo wmówić światu, że ona jest nędznej jakości chyba nie wiedzą, gdzie się schować w tej chwili - powiedział.
Klacz Encarina najlepszym koniem pokazu w Janowie Podlaskim
- Mamy prymat, jeżeli chodzi o konie na świecie, są najpiękniejsze, najlepsze - ocenił.
Dodał, że podczas wydarzenia w Janowie Podlaskim prezentowano zarówno konie, których właścicielem jest państwo, jak i zwierzęta prywatne. - Bardzo się cieszę, że część prywatna hodowli się rozwija, ale oczywiście państwo musi to wszystko spinać, bo bez pomocy państwa hodowla by się rozleciała - skomentował.
Jak zaznaczył, wspólnie z dyrektorami stadnin podjął decyzję, że jeżeli na aukcji nie uda się uzyskać cen odpowiadających wartości koni, konie będą z aukcji wycofane. W ten sposób z aukcji wycofano cztery konie.
- "Będziemy sprzedawali dobre konie, ale te, które zbywają w hodowli, a nie najlepsze, jak to przez lata bywało - powiedział.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś