Mazurek: rolnicy mają prawo do protestu, ale...
Rolnicy mają prawo do protestu, ale blokowanie dróg narusza prawo innych obywateli do swobodnego poruszania się po kraju. Dla takich działań nie może być akceptacji - tak Beata Mazurek, rzeczniczka PiS odniosła się do protestów rolników.
W poniedziałek w całej Polsce odbywają się zapowiadane wcześniej protesty gospodarzy. Rolnicy blokowali w kilku województwach drogi krajowe.
Coraz więcej rolniczych blokad na drogach. Policja wyznacza objazdy
"Prowadzimy politykę korzystną dla rolnictwa i zawsze jesteśmy gotowi na rozmowę. Rolnicy tak jak inne grupy maja prawo do protestu. Jednak blokowanie dróg narusza prawo innych obywateli do swobodnego poruszania się po kraju. Dla takich działań nie może być akceptacji" - napisała Mazurek.
Protesty zapowiedział już w sobotę na antenie Radia Zet lider i założyciel AGROunii Michał Kołodziejczak, który określił je jako "powstanie chłopskie w całej Polsce". Zapowiedział również protest w Warszawie, który ma się odbyć 6 lutego.
- Protestujemy, bo handel w Polsce jest bardzo źle zorganizowany i na tym tracą rodzinne gospodarstwa, na których opiera się produkcja żywności w naszym kraju - powiedział Kołodziejczak. Poinformował, że głównym postulatem jest obrona krajowej produkcji żywności przed "oligopolami", które - w jego ocenie - przejęły cały handel w Polsce.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś