Leśnicy, myśliwi i weterynarze przez kilka dni nie pomogli chorej klępie

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
21-02-2018,14:10 Aktualizacja: 21-02-2018,14:29
A A A

Mieszkaniec gminy Kąkolewnica (woj. lubelskie) zauważył w lesie chorą klępę. O stanie samicy łosia poinformował służby leśne i weterynaryjne oraz myśliwych. Zwierzę nie doczekało się jednak pomocy i zmarło.

Pan Stanisław, były leśniczy przechadzając się po lesie w okolicy Olszewnicy i Polskowoli zauważył leżącą w krzakach klępę. Samica na jego widok podniosła się i przeszła zaledwie kilka metrów. - Była wychudzona i krok miała niepewny - relacjonuje portalowi slowopodlasia.pl

klępa łosia, łoś, Nadleśnictwo Knyszyn, pomoc leśników, podlaskie

Łoś w błotnistej pułapce. Z pomocą przyszli leśnicy

Pięciogodzinna akcja ratunkowa, sześciu zaangażowanych leśników - ale udało się. Tonąca w grząskiej sadzawce klępa (samica łosia) została uratowana. "Topi się łoś, proszę o pomoc!" - taką wiadomość odebrali telefonicznie we wtorek...

Mężczyzna wrócił do domu i zaalarmował służby. W Inspekcji Weterynaryjnej usłyszał, że zajęcie się sprawą leży w gestii weterynarza, który ma podpisaną umowę z gminą. W gminie z kolei nie otrzymał zapewnienia, że ktoś się sprawą zajmie. Pan Stanisław dzwonił więc do myśliwych i pracowników nadleśnictwa. Niestety, jak się okazało bez rezultatu.

Krzysztof Hołowiński, nadleśniczy z Nadleśnictwa Radzyń tłumaczył później portalowi, że interwencja w sprawie chorego zwierzęcia nie leży bezpośrednio w gestii leśniczych. Dodał, że nie ma uprawnień do wydawania dyspozycji dotyczących np. uśmiercenia zwierzęcia, i przyznaje, że sytuacja byłaby łatwiejsza, gdyby... klępa padła.

Paweł Duklewski, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska nie krył zdumienia słysząc opowieść o losie samicy łosia. - A jeśli była to choroba zakaźna, która może przejść na inne leśne zwierzęta, a nawet bydło? Zagrożenie epidemiologiczne zawsze powinno otrzeźwić wszystkie służby i być sygnałem do podjęcia działań - mówi.

Dodaje, że za utrzymywanie dobrostanu leśnego, czyli także monitorowanie sytuacji zdrowotnej zwierząt w lesie, odpowiedzialni są myśliwi gospodarujący na danym okręgu i właściciel lasu.

Po sześciu dniach - po kolejnej interwencji pana Stanisława i dziennikarzy - sprawa nabrała biegu. Niestety, klępa już nie żyła.
 

źródło: slowopodlasia.pl

Poleć
Udostępnij