Leśnicy już walczą. Rolników pewnie też to nie minie
Leśnicy mają już za sobą pierwsze tegoroczne zmagania z miłośnikami ekstremalnych przejażdżek pojazdami motocyklowymi. Co roku straty wynikające z wyczynów nieodpowiedzialnych crossowców czy quadowców odnotowują też rolnicy.
Niestety, ci drudzy najczęściej zostają z problemem sami i muszą przełknąć gorzką pigułkę, jaką są zniszczone "pasy" upraw, gdzie ewidentnie widać ślady kół. Takich przypadków nie brakuje, o czym świadczą wpisy rolników w internecie. A ujęcie samemu sprawców, zwłaszcza na gorącym uczynku, graniczy z cudem.
Z lasów wywieziono tysiąc wagonów śmieci
W lepszej sytuacji są leśnicy, którzy mają jak i czym walczyć z bezprawnymi wjazdami do lasu (o zakazie mówią Ustawa o lasach i kodeks wykroczeń). Pojazdy niszczą bowiem ściółkę, a ryk silników straszy zwierzęta. Do tego dochodzi kwestia bezpieczeństwa spacerowiczów i pracowników leśnych.
W lasach Beskidu Makowskiego na terenie Nadleśnictwa Myślenice (RDLP w Krakowie) przeprowadzono akcję "CROSS 2018" przeciwko osobom niszczących górskie szlaki. Zostało w nią zaangażowanych aż 20 leśniczych, podleśniczych, strażników leśnych i policjantów. Podczas blokady leśnych dróg zatrzymano 17 osób.
"Podobną akcję przeprowadzono także w Nadleśnictwie Miękinia (RDLP we Wrocławiu). Tam, podczas wspólnych działań Straży Leśnej nadleśnictw Miękinia i Świdnica zatrzymano pięciu crossowców. Wszyscy zostali ukarani mandatami w wysokości 1 tys. zł. Strażników leśnych o pomoc prosili mieszkańcy okolicznych miejscowości, którzy spacerując po leśnych ostępach nie czują bezpieczni z powodu wyczynów amatorów nielegalnej jazdy" - czytamy w serwisie informacyjnym Lasów Państwowych.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl