Kryzys zbożowy nadchodzi. Żywność będzie coraz droższa

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Aneta Oksiuta PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
16-05-2022,13:30 Aktualizacja: 17-05-2022,13:10
A A A

Jeśli wojna w Ukrainie nie wygaśnie, to będzie w pewnym sensie kryzys zbożowy, co oznacza, że ceny na rynkach światowych wrosną i będzie to kolejny impuls inflacyjny, światowy impuls inflacyjny - ocenił Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa.

- Moim zdaniem, pik inflacji nastąpi prawdopodobnie jesienią. Taka jest moja ocena. Patrzę z punktu widzenia rolnictwa i cen żywności, bo one, niestety, bardzo mocno wzrastają - powiedział szef resortu.

Henryk Kowalczyk, Qu Dongyu, bezpieczeństwo żywnościowe świata

Bezpieczeństwo żywnościowe coraz bardziej zagrożone

Polska oczekuje zaangażowania FAO w zakresie analiz i propozycji rozwiązań dotyczących wsparcia rolnictwa w Ukrainie - powiedział Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa. Szef resortu spotkał się z Qu Dongyu, dyrektorem generalnym FAO, który...

Jego zdaniem, jeśli nic się nie zmieni na Wschodzie, to żywność rok do roku może podrożeć ok. 25-30 proc. - Jeśli nadal będą zablokowane porty na Morzu Czarnym, nie będzie możliwy eksport zboża z Ukrainy, będzie brakować zboża i żywności na rynkach światowych w drugim półroczu. (...) Nie w Polsce, bo mamy wystarczające ilości żywności, ale rynki światowe, kraje arabskie, Bliski Wschód, czy Afryka Północna, bo tam szło zboże z Ukrainy, z Rosji - to ceny naturalnie muszą wzrosnąć - tłumaczył szef MRiRW.

Jak wskazał, ceny już wzrosły znacząco. - Najbardziej stawki zbóż, czy olei żywnościowych. Ale jeszcze za tym będą w ślad szły ceny artykułów spożywczych pochodzenia zwierzęcego. Te zboża to są pasze, czyli kolejny czynnik środków produkcji. W Polsce staramy się łagodzić skutki wzrostu cen żywności i inflację. Żywność jest jedną z najtańszych w Europie - powiedział Kowalczyk. Przyznał, że jednak nie utrzymamy cen żywności na poziomie takim, jak było rok temu.

Minister zapewnił, że Polska produkuje wystarczającą ilość żywności dla siebie, jest bardzo znaczącym eksporterem, a zatem margines bezpieczeństwa jest bardzo duży. - Żywność produkowana w Polsce wystarcza spokojnie na zabezpieczenie Polaków, nawet łącznie z dwoma milionami uchodźców, którzy są teraz z Ukrainy - dodał.

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu wzrosły rok do roku o 12,3 proc., a w porównaniu z marcem o 2 proc. Tempo wzrostu stawek żywności przyśpieszyło z 9,3 proc. do 12,7 proc.
 

Poleć
Udostępnij