Króliki zamknięte w klatce bez wody i pożywienia
Dramatycznego odkrycia dokonali poznańscy strażnicy miejscy w zabudowaniach gospodarczych budynku mieszkalnego przy ul. Suchej. W ciasnej i brudnej klatce funkcjonariusze ujawnili kilkanaście głodzonych królików, część zwierząt była już martwa.
Funkcjonariusze referatu Nowe Miasto interweniowali w związku ze zgłoszeniem dotyczącym okrutnego znęcania się nad zwierzętami. To, co zobaczyli na miejscu przeszło ich najśmielsze oczekiwania.
Nawet 100 tys. zł kary za znęcanie się nad zwierzętami
"Mieszkańcy ul. Suchej zainteresowali się królikami, które były przetrzymywane w szopie, obok jednego z budynków mieszkalnych. W ocenie zgłaszających zwierzęta te wymagały natychmiastowej pomocy, gdyż ich opiekun, bezdomny mężczyzna, pozostawił je bez jedzenia i bez dostępu do wody" - informuje Straż Miejska Miasta Poznania.
Interweniujący funkcjonariusze szybko potwierdzili obawy zgłaszających - w zamkniętej na kłódkę klatce znajdowało się siedem żywych królików. Zwierzęta te nie miały wody ani pożywienia. Natomiast w skrzynce znajdującej się obok klatki strażnicy ujawnili martwego królika.
Poznańska straż miejska podkreśla, że oceny stanu zdrowia zwierząt dokonali wezwani funkcjonariusze straży ochrony zwierząt. W ich ocenie króliki były zabiedzone, miały wyraźne zmiany skórne i wymagały pomocy weterynaryjnej. Wszystkie zwierzęta przewieźli do lecznicy, gdzie weterynarz potwierdził ich ocenę.
W trakcie wyjmowania zwierząt okazało się, że w klatce jest jeszcze jeden martwy królik.
Sprawę niehumanitarnego traktowania zwierząt wyjaśnia policja, natomiast króliki zostały przebadane i nabierają sił w trakcie kwarantanny, która potrwa 30 dni. Zgodnie z prawem, za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem można trafić do więzienia nawet na trzy lata.
Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl